Młodzi też remisują
Ruszyła Młoda Ekstraklasa, czyli rozgrywki drużyn młodzieżowych klubów mających swoich reprezentantów w Orange Ekstraklasie. W pierwszym meczu Odra Wodzisław zmierzyła się z ŁKS-em. Podobnie jak ich starsi koledzy zremisowali. Przebieg meczu w Głownie, bo właśnie tam odbyło się spotkanie, był jednak zupełnie inny. O ile w Wodzisławiu to Odra strzeliła w końcówce dwie bramki i szczęśliwie zremisowała, to w Głownie to właśnie wodzisławianie mieli okazję zdobyć 3 punkty. Strzelanie rozpoczęło się bardzo szybko. Choć w 5 minucie do siatki Odry trafił Rafał Kujawa, to nie on został bohaterem meczu. 10 minut później to wodzisławianie trafili do siatki rywala. Z rzutu wolnego z ok. 20 metrów mocno strzelał Witold Cichy, łódzki bramkarz odbił piłkę przed siebie, dopadł jej Tomasz Świerzyński i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy ten sam zawodnik wykorzystał zamieszanie podbramkowe, z kilku metrów skierował piłkę do siatki ŁKS-u i Odra objęła prowadzenie. I kiedy wydawało się, że trzy punkty są już na wodzisławskim koncie do siatki Odry trafił Kamil Lasyk.
Jarosław Skrobacz - trener młodzieżowej drużyny Odry Wodzisław:
Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, a nasi piłkarze stanęli na wysokości zadania. Szkoda pierwszej straconej bramki, bo była ona niepotrzebna. Mecz rozpoczęliśmy niezwykle nerwowo i straciliśmy bramkę. Szkoda także drugiej bramki, bo padła w 90 minucie. Powołanie do życia Młodej Ekstraklasy to bardzo dobry pomysł. Jest to doskonała okazja dla naszych młodych zawodników, naszych wychowanków do pokazania się większemu gronu niż tylko poprzez lokalne rozgrywki, bo na pewno mecze w IV lidze nie dawały takich możliwości. Niekiedy dobra postawa młodego zawodnika przechodziła bez echa i pozostała niezauważona. Prestiż rozgrywek Młodej Ekstraklasy, zaangażowanie menadżerów i trenerów daje znacznie większe możliwości.
Marcin Macha
Fot. Janusz Ballarin