Niebezpieczne psy na ulicach
Do zdarzenia doszło 4 sierpnia na osiedlu XXX-lecia. Matka z sześcioletnim chłopcem była akurat na spacerze, kiedy do malucha podbiegł pies i ugryzł go w nogę. Rana nie była duża, ale kobieta postanowiła zawiadomić straż miejską. Po dwóch dniach czworonoga udało się złapać. – Pies został przewieziony na teren Służb Komunalnych Miasta, gdzie przez kilka dni pozostanie pod obserwacją weterynaryjną, czy nie ma objawów wścieklizny. Jeśli wszystko będzie dobrze, zostanie odwieziony do schroniska – mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu. To nie jedyny incydent z bezpańskim psem. Zaledwie pięć dni później przy ul. Skrzyszowskiej pogryziony został rowerzysta. Mężczyzna zgłosił ten przypadek na straż miejską, która natychmiast przystąpiła do poszukiwania zwierzęcia. Na razie psa jeszcze nie odnaleziono, więc prawdopodobnie poszkodowanego czekać będzie bolesna seria zastrzyków przeciw wściekliźnie. Straż miejska już od dłuższego czasu prowadzi intensywne kontrole w wodzisławskich dzielnicach i osiedlach. Właściciele czworonogów lekceważą obowiązek wyprowadzania psa na smyczy bądź w kagańcu. Za taką beztroskę grozi 200 zł mandatu, ale jeśli właściciel odmówi przyjęcia, wówczas sprawa trafia do sądu, gdzie kary mogą być znacznie wyższe.
(j.sp)