Kto tutaj miesza?
Teren po byłej kopalni 1 Maja miasto wydzierżawiło firmie „Zielony Śląsk” z przeznaczeniem na magazynowanie i składowanie materiałów oraz produkcję kompozytów.
– Przyjeżdżają tutaj tiry z fluorkiem wapnia, wysypują go i mieszają z kamieniem, jaki wydobywają razem z węglem jastrzębskie kopalnie. Podobno neutralizuje on fluorek wapnia, ale czy na pewno te substancje są bezpieczne? – pyta zaniepokojony pracownik firmy mającej swoją siedzibę tuż obok. Podobne pytania stawiają mieszkańcy Wilchw. O sprawie poinformowali miejscowych radnych. Ci interweniowali u prezydenta.
Kontrola na miejscu
Na miejsce udał się Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia, a także pracownicy Starostwa Powiatowego, którzy mieli sprawdzić czy prace odbywają się zgodnie z wydanym przez starostę zezwoleniem.
Po zbadaniu sprawy uznano, że odpady nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, a zawartość wszystkich związków oraz metali jest wielokrotnie niższa od tych, które kwalifikują odpad jako niebezpieczny. Ponadto zastosowana technologia posiada atest Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i nie stanowi zagrożenia dla środowiska.
Musi być zgodnie z prawem
Nie oznacza to, że kontrole nie będą powtarzane. – Jeśli w przyszłości okaże się, że firma działa niezgodnie z przepisami, to wypowiemy umowę dzierżawy i „Zielony Śląsk” będzie musiał teren opuścić – powiedział nam wiceprezydent Dariusz Szymczak.
Artur Marcisz, raj