Rodzice też winni
W okresie w akacji w Godowie wandale zniszczyli kilka budynków gminnych. Wiele wskazuje na to, że sprawcami są miejscowi uczniowie. Dyrektorka szkoły twierdzi, że winni są także rodzice.
Wandale w Godowie nie próżnują i demolują gminne budynki.Tegoroczne wakacje w gminie upływają pod znakiem aktów wandalizmu tutejszej młodzieży. Śpiące w namiotach, nierzadko pijane wyrostki nocami wyruszają na ulice gminy. Zachowują się głośno i wulgarnie. Co gorsze niszczą cudze mienie. Szczególnie upodobali sobie gminne obiekty użyteczności publicznej oraz szkoły. W ostatnim czasie zniszczono klosze z lamp wokół kręgu w Skrzyszowie, uszkodzono także znajdujące się tam ławki. Przy Szkole Podstawowej w Godowie zniszczyli instalację gazową i metalową konstrukcję. Na dachu gimnazjum i szkoły podstawowej w Gołkowicach nocami urządzali... tor jazdy rowerowej.
Największe szkody poniosła jednak Szkoła Podstawowa w Skrzyszowie. Tamtejsza pani dyrektor, Adriana Cudnowska nie kryje oburzenia. - Podejrzewam, że robią to nasi absolwenci. Ot taki dowód wdzięczności dla swojej byłej szkoły. Zniszczyli nam niedawno wyremontowany daszek, zdzierając z niego całą papę. Zerwali także rynny wokół niego. Nad daszkiem zniszczyli duży fragment otynkowania szkoły, zaś w parku przed szkołą wyrwano kilka krzewów ozdobnych i zniszczono dwie duże donice z kwiatami - wylicza straty dyrektor Cudnowska. Dodaje, że podobne problemy występują co roku, jednak tegoroczne wakacje pod tym względem są wyjątkowe. Dyrektor wezwała policję, ta zabezpieczyła ślady i obecnie prowadzi dochodzenie. Trudno jednak spodziewać się jakichś konkretnych efektów. - A przydałoby się zatrzymać takiego wandala. Gdyby rodzice zapłacili za naprawę zniszczeń, być może lepiej by się interesowali tym, co robią ich pociechy - mówi Cudnowska. Straty poniesione z tytułu działalności wandali oceniła na ponad 2000 zł.
Artur Marcisz