Lekarze już nie strajkują
Strajki w szpitalach powiatowych zakończone
Po długich negocjacjach, 29 sierpnia dyrekcja szpitala w Wodzisławiu podpisała porozumienie z lekarzami. Sytuacja w wodzisławskiej lecznicy była dramatyczna, bo w czerwcu w ramach kolejnego etapu ogólnopolskiej akcji protestacyjnej, wypowiedzenia złożyło prawie 70 procent medyków.
– Na podwyżki nie ma pieniędzy, co nie znaczy, że o pieniądzach nie mówiliśmy. Każdy z lekarzy otrzyma w październiku, listopadzie i grudniu premię. Propozycje mamy także dla pozostałych pracowników – mówi Henryk Wojtaszek, pełniący obowiązki dyrektora NZOZ-u w Wodzisławiu. Dodaje, że negocjacje były bardzo trudne. – Zarówno jedna jak i druga strona udowodniła, że jest za szpital odpowiedzialna – kontynuuje dyrektor. – Strajk był dramatycznym aktem rozpaczy, a po podpisaniu porozumienia nie ma wygranych – dodaje Henryk Wojtaszek.
Nie składają broni
Dalsze kontynuowanie strajku mogłoby mieć fatalne skutki dla szpitala. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia byłby prawdopodobnie zawieszony, a co za tym idzie zaczęłoby po prostu brakować pieniędzy. Poza tym o korzystnych negocjacjach nowego kontraktu dyrekcja mogłaby zapomnieć. Ucierpieliby także sami pacjenci, bo przy ograniczonej liczbie personelu nie mieliby zapewnionej odpowiedniej opieki. Lekarze, choć wycofali wypowiedzenia, przyznają, że nie złożyli broni.
– To porozumienie daleko odbiega od naszych postulatów. Według zapewnień, dodatki będą wynosiły od 300 do 500 złotych w zależności od stopnia specjalizacji i stawki wyjściowej. Siądziemy do ponownych negocjacji, kiedy NFZ zapłaci za tzw. nadwyżki – mówi Marcin Morawski, zastępca przewodniczącego oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Wodzisławiu.
Obiecane przez dyrekcję premie są faktycznie o wiele mniejsze niż żądane wcześniej podwyżki pensji lekarskich, które sięgały nawet kilku tysięcy złotych w przypadku asystenta z drugim stopniem specjalizacji.
W Rydułtowach też się dogadali
Porozumienie wypracowano także w szpitalu w Rydułtowach. Tutaj strajk miał znacznie łagodniejszą formę. Lekarze pracowali normalnie i nikt nie złożył wypowiedzenia. Jedyną formą protestu było oflagowanie szpitala. Ustalono, że strajk zostanie zawieszony do 31 października.
– Do tego czasu zobowiązałam się systematycznie spotykać z załogą i informować o renegocjacji kontraktu z NFZ. Kiedy okaże się, że jest on dla nas korzystny wypłacę pracownikom dodatki – mówi Bożena Capek, dyrektor szpitala w Rydułtowach.
Rafał Jabłoński
Justyna Pasierb