Przegrana Przyszłości
Przyszłość Rogów odpadła z rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu centralnym. Po zwycięstwie w rundzie przedwstępnej z rezerwami KSZO Ostrowiec rogowscy piłkarze zmierzyli się w minioną środę, 29 sierpnia, na własnym stadionie z 3-ligową drużyną Unii Janikowo, która jeszcze niedawno występowała w zapleczu Orange Ekstraklasy.
Trener Przyszłości dał szanse występu zawodnikom, którzy bardzo rzadko pokazują się na boisku w meczach ligowych. Jednym z nich był nowy bramkarz Krzysztof Michałowski, który w poprzednim sezonie grzał ławkę rezerwowych Podbeskidzia Bielsko-Biała. – Oceniam jego postawę bardzo pozytywnie. Szczególnie w drugiej części meczu miał okazję popisać się bardzo dobrymi interwencjami – chwali Krzysztofa Jan Adamczyk.
Przyszłość w pierwszych minutach przeważała na boisku, wygrywała pojedynki „jeden na jeden”, zwycięsko wychodząc także z walki w powietrzu. Znakomitej okazji do strzelenia bramki nie wykorzystał Michał Kusiak. Gościom wystarczyła jedna akcja, aby otworzyć konto z bramkami. W 10 minucie po błędzie Rafała Owczarka piłkę lewą stroną boiska poprowadził Leszek Tomaszewski, dośrodkował w pole karne, gdzie niepilnowany pozostał Filip Marciniak. Ten uderzył z pierwszej piłki i ta wturlała się do siatki strzeżonej przez wspomnianego Michałowskiego. Pod koniec pierwszej części gry okazji znowu nie wykorzystał Kusiak, po którego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki. Nieco wcześniej karygodnego błędu dopuścił się Michałowski, który popędził za piłką do narożnika i podał ją w pole karne do... napastnika drużyny z Janikowa. Kiedy wszyscy widzieli już piłkę w siatce, doskonałą interwencją popisał się Marek Malcher.
Michałowski odkupił swoje winy w drugiej części gry. Tylko jego przytomna obrona uchroniła gospodarzy od kilku straconych bramek. Druga bramka, która zasiliła konto Unii padła w 67. minucie meczu, kiedy piłkę z rzutu wolnego starali się wbić zawodnicy Przyszłości. Goście wyprowadzili szybką kontrę i do siatki bezradnego w tej sytuacji Michałowskiego trafił Marcin Tarnowski.
Jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił Marcin Kuś na 15 minut przed zakończeniem meczu. Ostatecznie w kolejnej rundzie Pucharu Polski wystąpi Unia Janikowo.
Komantarz:
Jan Adamczyk Trener Przyszłości Rogów – Mecz był emocjonujący i mógł się podobać kibicom. Drugoligowe doświadczenia zespołu z Janikowa wzięły górę, ale myślę, że optyczna przewaga należała do naszej drużyny. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić nawet o zwycięstwo. Goście wykorzystali nasze błędy w defensywie, ponieważ obie bramki padły z szybkich kontr. Szkoda dobrych okazji Kowalczyka czy Kusia.
Marcin Macha