Nie daj się jesiennym smutkom
– Najlepiej odpoczywamy i relaksujemy się, kiedy nasz umysł jest w tzw. stanie alfa, czyli głębokiego relaksu – mówi Sławomir Mika, absolwent psychotroniki i terapeuta.
Sam stosuje tę technikę podczas warsztatów, które prowadzi. Przychodzą do niego lekarze, politycy, biznesmeni. Aby w seansie mogło wziąć udział jak najwięcej osób jednocześnie, wymyślił nawet specjalny sprzęt.
– Poprosiłem o pomoc elektroników. Skonstruowali urządzenie, które składa się w wielkim skrócie ze wzmacniacza, korektora dźwięku i może naraz z niego korzystać nawet 20 osób – wyjaśnia.
Podczas seansu terapeutycznego, przez słuchawki uczestnikom puszczany jest dźwięk o częstotliwości alfa. Wówczas obie półkule harmonizują się i człowiek potrafi wejść w bardzo głęboki relaks. Ale ten stan można także wykorzystać do innych celów. Dzięki niemu można zmienić np. sposób myślenia o sobie, odkryć swoje możliwości, bo seans powoduje odblokowanie umysłu. Usuwa przyczyny, które często są przez nas nieuświadomione i blokują nasz rozwój.
– Poza tym, negatywne myśli powodują, że zwiększa się napięcie. Przez komórki swobodnie nie przepływa krew, energia witalna. Jeśli ten proces utrzymuje się długo to zaczynamy po prostu chorować – tłumaczy terapeuta.
Sławomir Mika na pozbycie się zbędnego napięcia poleca także terapię oddechem.
– Wywodzi się z ona jogi i jest znana na całym świecie. Specjaliści twierdzą, że 10 profesjonalnych seansów oddechowych daje więcej, niż kilka lat psychoterapii. Dzięki tej terapii zapomina się o smutku i depresji.
Według pana Sławka jesień wcale nie musi być depresyjną porą roku. To bowiem doskonały czas właśnie na wyciszenie, ocenę dotychczasowych działań.
– Człowiek zapomniał jak żyć w zgodzie z naturą, a wystarczy zaakceptować ten stan i od razu łatwiej stawić czoła codziennym trudnościom – mówi Sławek Mika.
(j.sp)