Prezydent się myli
Organizacja ruchu w centrum miasta od lat pozostawia wiele do życzenia. Przykład? Dotarcie samochodem spod sądu do Urzędu Miasta zajmuje nawet dwadzieścia minut. Kierowcy przedostają się albo ul. Radlińską przez ul. Matuszczyka do Pszowskiej albo kierują się na Bogumińską ulicą Witosa. Zajmuje to sporo czasu. Można szybciej. Pieszo.
Prezydent Mieczysław Kieca zaproponował, by na ul. Wałowej przywrócić ruch dwukierunkowy. Takie zasady obowiązywały tutaj przed rokiem 1983. Aby tak się stało, niezbędne jest zasypanie kanału – pozostałość po starej kanalizacji – przebiegającego pod drogą aż do ulicy Bogumińskiej. W przeciwnym wypadku droga może nie wytrzymać zwiększonego obciążenia.
– Nie wytrzymają także nasze domy – denerwuje się Zofia Kałsowska. – Te budynki są zabytkowe. Ściany mają grubości 90 cm i mimo to pękają z powodu przejeżdżających tutaj samochodów. Co będzie, jak aut będzie dwa razy więcej? – pyta kobieta.
Uczniowie zagrożeni
Mieszkańcy obawiają się także o bezpieczeństwo uczniów, którzy codziennie chodzą tędy do liceum i ekonomika. Szerokość chodnika w wielu miejscach wynosi 70 cm! Podobne obawy towarzyszą dyrektorowi Zespołu Szkół nr 2 Eugeniuszowi Ogrodnikowi oraz rodzicom dzieci uczęszczających tutaj do podstawówki i gimnazjum. – Ruch dwukierunkowy to realne niebezpieczeństwo. Nie możemy na to pozwolić – mówi Ogrodnik.
Korki to kwestia czasu
Adam Tomaszny, właściciel znajdującego się przy Wałowej zakładu mięsnego, uważa, że ruch dwukierunkowy oznacza potężne korki.
– Dostawcy mięsa zatrzymują się na ulicy. Przy takim rozwiązaniu wyprzedzenie tych aut będzie bardzo trudne. Za nimi tworzyć się będzie potężny korek blokujący pobliskie skrzyżowanie przy Urzędzie Miasta – twierdzi Tomaszny.
Przeciwników propozycji prezydenta jest znacznie więcej nie tylko wśród mieszkańców, którzy wysłali już do niego pismo. Pod protestem podpisało się 20 osób. W działaniach tych popiera ich m.in. radny Władysław Szymura. Jego zdaniem konieczne jest działanie odwrotne do proponowanego. Najważniejsze jest utworzenie w ścisłym centrum miasta strefy wolnej od samochodów. – Wystarczy tylko, by Straż Miejska karała za nieprzestrzeganie prawa. Wokół rynku pełno uliczek ze znakami zakazującymi poruszania się pojazdów, a na poboczach sznur aut. Coś tutaj nie tak – mówi Szymura.
Ostateczna decyzja nie zapadła
W poniedziałek prezydent Kieca poinformował nas, że decyzja w sprawie wprowadzenia ruchu dwukierunkowego na Wałowej nie została jeszcze podjęta. Twierdzi, że w grę wchodzą inne rozwiązania. Jakie? Póki co nie wiadomo. Ich opracowaniem ma się zająć firma zewnętrzna.
Rafał Jabłoński