Panie przekonały dyrektora
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o problemie pań ćwiczących pilates w radlińskim Domu Sportu. To nowy rodzaju fitnessu, łączącego elementy jogi, baletu i ćwiczeń siłowych. Przypomnijmy, że panie skarżyły się na przesunięcie im zajęć na zbyt późne godziny. Ćwiczyć mogły tylko od 21.15. Z tego względu niektóre osoby zamierzały z tej formy ćwiczeń zrezygnować. Kobiety zarzucały dyrektorowi MOSiR-u Witoldowi Łupińskiemu celowe działanie. Twierdziły wówczas, że chciał zrobić im na złość. Dyrektor tłumaczył się jednak, że o przesunięciu godzin decydowały tylko i wyłącznie czynniki ekonomiczne. Z zajęć aerobiku organizowanych przez MOSiR, jednostka miała mieć większy zysk.
Rozwiązaniem miało być przeniesienie pilatesu na salę Gimnazjum nr 1. Okazało się jednak, że jest ona zbyt mała, by pomieścić wszystkie uczestniczki zajęć. Tymczasem dochodowe zajęcia aerobiku, takimi wcale się nie okazały, bowiem rachuby dyrektora Łupińskiego okazały się chybione. W poniedziałek z rzekomych 30 pań na aerobik przyszły... trzy. W środę było nieco lepiej. Na godzinę 19.00 przyszły cztery panie, zaś na godzinę 20.00 pięć. – Oczywiście nic do aerobiku nie mam. Ale w tym czasie na małej sali ośrodka, która według dyrektora Łupińskiego miała być także zajęta, nikt nie ćwiczył – twierdziła Joanna Jamin, organizatorka ćwiczeń pilates.
Inaczej sprawę widzi dyrektor. – Z zajęć zrezygnowała grupa seniorów. Przenieśli się na inną salę, poza nasz ośrodek. Wcześniej obiecałem zaś, że jeśli jakieś zajęcia z grafiku wypadną, to wtedy zwolnione miejsce otrzymają panie z pilatesu. Kolejna godzina zwolniła się wskutek korekt w zajęciach aerobiku i stąd też udało się umieścić panie na odpowiadających im godzinach – wyjaśnia Łupiński.
Obecnie zajęcia pilatesu odbywać się będą w poniedziałki o godzinie 19.15, oraz czwartki o 20.15.
Artur Marcisz