Konkretny fach w ręku
Klasa liczy 33 uczniów, choć przed rekrutacją miało się w niej uczyć tylko 16 osób. W pszowskim technikum fryzjerskim nauka będzie trwała cztery lata. Plan zajęć oprócz przedmiotów ogólnokształcących obejmie m.in. poszerzoną technologię fryzjerstwa, stylizację, higienę, chemię. Dodatkowo młodzież będzie się uczyła dwóch języków obcych oraz podstaw działalności usługowej i podstawy przedsiębiorczości. Zajęcia z psychologii i pedagogiki, zakończone egzaminem zawodowym pozwolą absolwentom na szkolenie praktykantów, np. we własnym zakładzie.
– Chcemy, by nasi uczniowie po ukończeniu szkoły mogli bez problemu sami założyć własną działalność gospodarczą, a te przedmioty im to znacznie ułatwią – tłumaczy Grażyna Szweda, dyrektorka szkoły.
Starostwo pomogło
W przeciwieństwie do koleżanek ze szkoły zawodowej, uczennice technikum fryzjerskiego praktyczną naukę zawodu przejdą głównie w szkole. Właśnie oddano do użytku zmodernizowaną pracownię, która nie różni się praktycznie niczym od profesjonalnego salonu. Jest tu myjka, suszarki, prostownice, lokówki, wałki i środki kosmetyczne, stanowiska do stylizacji włosów.
– Koszt urządzenia i modernizacji pracowni częściowo sfinansowało Starostwo Powiatowe, które przekazało na ten cel 19 tys. złotych. Część dopłaciliśmy z własnego budżetu, ale ile jeszcze nie podsumowaliśmy, bo ciągle dokupujemy niezbędne rzeczy – mówi dyrektorka.
Nie będą gorsi
Praktyka będzie zdecydowanie krótsza od tej w szkole zawodowej, gdzie dziewczęta pracują w zakładach fryzjerskich po dwa, trzy dni w tygodniu. W technikum w cyklu czteroletnim zaplanowano 23 godziny zajęć praktycznych w szkole i miesiąc praktyki w zakładzie fryzjerskim. Klasa została podzielona na dwie grupy. Agnieszka Siodłoczek, mistrz fryzjerski, która prowadzi zajęcia praktyczne mówi jednak, że słuchacze technikum nie będą umieli mniej niż koledzy i koleżanki z zawodówki. – Program nauczania jest tak skonstruowany, żeby uczniowie poradzili sobie w każdej sytuacji – wyjaśnia.
Z wyboru szkoły są zadowoleni także pierwszoklasiści.
– Dzięki nauce w tej szkole będę miał i maturę i konkretny fach w ręku. Myślę, że bez kłopotów znajdę pracę – mówi Adrian Gzella.
(j.sp)