Płomień na dnie
Sromotnej porażki doznali piłkarze Płomienia Połomia. Drużyna ta przegrała aż 1:6 z Włókniarzem Nędza i była to już czwarta z rzędu jej porażka. A mecz ułożył się dla Płomienia całkiem dobrze. Już w 4 minucie zawodów sędzia podyktował dla gospodarzy rzut karny, za faul bramkarza na zawodniku Połomi. Pewnym jego wykonawcą został Oślizlok. Niestety okazało się, że były to miłe złego początki. Włókniarz rzucił się do odrabiania strat i dość szybko cel ten został osiągnięty. W 14 minucie meczu obrońca gospodarzy sfaulował szarżującego gracza z Nędzy i sędzia podyktował drugą już w tym meczu jedenastkę. Karnego strzelił Bochenek. W kolejnych minutach uwidoczniła się dominacja piłkarzy Włókniarza, którzy do końca pierwszej połowy całkowicie rozbili drużynę Płomienia. Katem Połomi został Malina, który między 22 a 45 minutą spotkania zdobył aż 4 bramki. Fatalna postawa defensorów z Połomi rozwścieczyła bramkarza tej drużyny do tego stopnia, że w czasie przerwy odmówił dalszej gry. Oczywistym było, że po przerwie gospodarze nie odwrócą już losów spotkania. Świadomi tego zawodnicy z Nędzy nie forsowali już tak tempa meczu. Mimo to udało im się zdobyć jeszcze jedną bramkę. Po jednym z ataków gospodarzy, wyprowadzili skuteczną kontrę, a strzelcem bramki został Cichecki.
Sytuacja Płomienia w tabeli zrobiła się trudna. Po 9 kolejkach zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem 4 punktów, mając na koncie już 7 porażek.
Artur Marcisz