Winnych poznamy ze zdjęcia?
Przy drodze prowadzącej do tzw. starej otoczarni jak grzyby po deszczu wyrastają hałdy gruzu, niepotrzebnych urządzeń i innych rupieci. Sprawców trudno złapać na gorącym uczynku, bo droga jest mało uczęszczana. Tym razem być może uda się ustalić, kto jest winowajcą zaśmiecania, ponieważ podczas spaceru jeden z mieszkańców ulicy Kopernika odnalazł starą fotografię, na odwrocie której znajduje się nazwisko.
– Często tędy spaceruję i serce mnie boli, że taki ładny teren ludzie tak zaśmiecają. Rok temu mój pies skaleczył sobie tutaj łapę. Weterynarz musiał mu amputować palec. Problem był poruszany wiosną na spotkaniu rady dzielnicy z władzami miasta, ale ci oprócz dużej liczby notatek nic innego nie zrobili– mówi Eugeniusz Siedlaczek.
Prezydent apeluje
Z tymi zarzutami nie zgadzają się włodarze miasta. Według ich opinii dwa miesiące temu teren był porządkowany, ale służby komunalne nie nadążają ze sprzątaniem.
– To taka syzyfowa praca. Jeśli mieszkańcy sami nie będą się czuli odpowiedzialni za utrzymanie porządku i dbanie o środowisko naturalne, to nic nie zmieni takiego stanu rzeczy. My wydajemy pieniądze, a nikt z tego nie wyciąga żadnych wniosków. Chciałbym zaapelować, aby świadkowie nielegalnego pozbywania się śmieci jak najszybciej nas o tym informowali. Wtedy jesteśmy w stanie karać takich ludzi – wyjaśnia Dariusz Szymczak, zastępca prezydenta miasta.
Wezwanie na przesłuchanie czeka
Wrażliwi na tym punkcie są już mieszkańcy osiedli. Często właściciele domów jednorodzinnych pozbywają się swoich śmieci wrzucając je do osiedlowych pojemników, nie ponosząc żadnych kosztów.
– Kilka spraw zakończyło się już wręczeniem mandatów. Straż Miejska dostawała pełną informację, np. o numerze rejestracyjnym auta. Czasem dołączano także zdjęcie osoby i samochodu, którym podjeżdżała – mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Pan Eugeniusz, który znalazł fotografię też zgłosił ten fakt strażnikom. Teraz zostanie ustalony adres właściciela zdjęcia. Osoba ta zostanie wezwana na przesłuchanie. Jeśli uda się ustalić, że śmieci należą do niej, zostanie ukarana mandatem w wysokości 500 zł.
– Smutne jest to, że ludzie dbają o swoje ogródki, działki, a to co jest już poza zasięgiem ich ogrodzenia traktują jak niczyje – mówi pan Eugeniusz.
Władze miasta obiecały, że służby komunalne uporządkują pobocze drogi jeszcze w tym tygodniu.
(j.sp)