Wybiorą za ciebie
Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach właściciele zabudowań jednorodzinnych są zobowiązani raz w miesiącu wywozić śmieci. Mało kto tych zasad przestrzega, bo do tej pory wszystko odbywało się na tzw. telefon. Mieszkańcy dzwonili po odbiór nieczystości nawet raz w roku, bo twierdzili, że nie produkują takiej ilości śmieci, aby częściej trzeba było je wywozić. Gdzie trafiały nadwyżki można się było przekonać zwłaszcza podczas chłodniejszych dni, kiedy z kominów zaczynał unosić się drażniący drogi oddechowe dym. Władze miasta informowały, że od 2006 roku ten stan rzeczy się zmienił i zgodnie z nowymi przepisami każdy jest zobowiązany do wywożenia nieczystości płynnych i ciekłych raz w miesiącu. Oburzeni ludzie trafiali do urzędu z pretensjami, że nie będą nic zmieniali.
– To nie jest nasz wymysł. Nas też rozliczają z przestrzegania prawa. A taki obowiązek narzuca ustawa – mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa.
Osobista kontrola każdej posesji byłaby czasochłonna, więc urzędnicy rozwiązali sprawę w inny sposób. Od firm, które zajmują się wywożeniem nieczystości wzięli wykazy osób, które mają podpisane umowy. Do tych, których brakuje na listach wysyłane są pisma z prośbą o dostarczenie kopii umowy do urzędu. Jeśli w ciągu kilku tygodni takie potwierdzenie nie zostanie dostarczone, urzędnicy podpisują w trybie decyzji administracyjnej taką umowę za opieszałego właściciela posesji.
– Umowa jest od razu sporządzana na rok. Mieszkaniec nie ma wówczas prawa wyboru. Jeśli będzie nadal uchylał się od płacenia za regularny wywóz, to o zaległości w stosunku do firmy wywożącej śmieci upomni się komornik – wyjaśnia burmistrz.
Drastyczne działania podjęte przez władze Pszowa już przynoszą konkretne efekty, bo do urzędu codziennie przychodzą osoby, które wolą jednak same podporządkować się obowiązującym przepisom.
– Może dzięki tej ustawie ludzie przestaną w końcu palić w piecach rzeczy, które nigdy nie powinny tam trafić – zastanawia się Marek Hawel.
(j.sp)