Szpitale nie będą połączone
Władze powiatu od dawna intensywnie przekonywały pracowników szpitali w Rydułtowach i w Wodzisławiu oraz radnych powiatowych, że możliwe jest istnienie tylko jednej placówki. Zdaniem starosty, szpitale funkcjonujące odrębnie miałyby problem znaleźć się w przygotowywanej przez rząd sieci szpitali. Konieczność łączenia w czerwcu potwierdził zespół roboczy pracujący przez trzy miesiące. Zabrakło jednak wielu niezbędnych danych, m.in. tych dotyczących kosztów planowanych zmian i źródeł ich finansowania.
W obu szpitalach powstały kolejne trzyosobowe zespoły, które miały wypracować szczegóły. W ich skład wchodzili przedstawiciele związków zawodowych, lekarzy i dyrekcji. Prace zakończono w połowie września. Uznano, że łączenie szpitali jest niepotrzebne i obie jednostki powinny ubiegać się o miejsce w sieci szpitali, a koszty połączenia byłyby wyższe od przewidywanych oszczędności. Nie bez znaczenia była w tym przypadku sytuacja polityczna w kraju. Przed wyborami do parlamentu nie ma pewności co do przyszłej strategii rządowej.
Wicestarosta Tadeusz Skatuła przekonuje, że sprawa łączenia szpitali została jedynie odroczona. Jego zdaniem reorganizacja w przyszłości jest niezbędna. Myśli się o zatrudnieniu firmy konsultingowej, która profesjonalnie zbada stan obu placówek i wskaże kierunki zmian. Skatuła ogłosił ponadto, że Zarząd Powiatu zdecydował o przyznaniu każdemu ze szpitali 800 tys. zł dotacji. Wodzisławski szpital zyskał także 400 tys. zł. Taką kwotę zaległości podatkowych umorzył mu prezydent Mieczysław Kieca.
(raj)