Odebrali klucze
Mieszkania komunalne powstały w budynku byłego przedszkola przy ulicy Radoszowskiej. W sumie udało się wygospodarować 11 lokali jedno- i dwu-pokojowych. Najmniejszy liczy ponad 28 m kw., największy ponad 50 m kw. Uroczyste przekazanie kluczy nowym lokatorom odbyło się 3 października. Wielu z nich na własny kąt czekało prawie 10 lat.
- Do tej pory wynajmowałam mieszkanie. To kosztowna sprawa. Ledwo wiązaliśmy koniec z końcem. Warunki też były nieciekawe - mówi Bronisława Kowalska.
Teraz razem z mężem i dwójką dzieci będzie miała dwa pokoje, kuchnię i przestronną łazienkę. Kiedy wchodzi po raz pierwszy do mieszkania, nie kryje łez wzruszenia.
- Przychodziłam tutaj jeszcze, kiedy remontowano budynek. Wiedziałam, że lista oczekujących jest długa. Modliłam się, żeby któreś z tych mieszkań właśnie nam przyznano - dodaje.
Lokator na wózku
Każde mieszkanie zostało standardowo zaopatrzone w trzony kuchenne służące jednocześnie do ogrzewania mieszkania i przygotowania ciepłej wody użytkowej. Łazienki są kompletnie wyposażone w sprzęt sanitarny. Jeden z lokali znajdujący się w przyziemiu dostosowano do potrzeb osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim. Jest to jednopokojowe mieszkanie z łazienką i kuchnią o powierzchni 37 m kw. Bezpośrednie wyjście na taras połączony z drogą wewnętrzną, poszerzone otwory drzwiowe i układ pozwolą na wygodne poruszanie się osobie niepełnosprawnej. W budynku są nowe instalacje wodno - kanalizacyjne, elektryczne, teletechniczne i odgromowe. Przebudowano także główne przyłącza. Budynek został ocieplony, a elewacja odnowiona. Wymieniono także stolarkę okienną. Miasto zadbało także o zagospodarowanie terenu wokół bloku. Od strony południowej wybudowano taras naziemny z zejściem na drogę wewnętrzną i z bezpośrednim wyjściem z mieszkań w przyziemiu. Pomiędzy budynkiem i ulicą Radoszowską wykonany został nowy, sześciostanowiskowy parking dla samochodów osobowych, jedno miejsce parkingowe dla osoby niepełnosprawnej oraz droga dojazdowa. Pozostała część terenu została wyplantowana i obsiana trawą.
Robimy, co możemy
Nowi mieszkańcy zostali wytypowani przez specjalną komisję. Są to głównie osoby, które opuściły komunalne mieszkania o bardzo niskim standardzie. Na ich miejsce władze miasta przeniosą lokatorów mieszkań komunalnych z wyrokami eksmisyjnymi.
- To oczywiście nie rozwiązuje problemów z lokalami socjalnymi. Gminy nie stać po prostu na takie budownictwo. Robimy więc, co możemy - tłumaczy Kornelia Newy, burmistrz Rydułtów.Budynek zmodernizowali i przystosowali pracownicy rydułtowskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Koszt całej inwestycji wyniósł prawie 920 tys. złotych. Pieniądze pochodzą z budżetu miasta.
(j.sp)