Nie ma ich w planach
Lokalne programy rozwoju i rewitalizacji nie uwzględniły w swoich planach peryferyjnych części miasta: Krzyżkowic i Pszowskich Dołów. Oba programy, które obejmują lata 2007 - 2010 zostały przyjęte podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Ale radni reprezentujący Krzyżkowice i Pszowskie Doły mimo poparcia dla uchwał w tej sprawie złożyli oświadczenie, w którym zarzucają burmistrzowi, że w dokumentach nie znalazły się ani plany finansowe dla działań rewitalizacyjnych ani plan uporządkowania gospodarki ściekowej na ich terenie.
- Ponieważ dokumenty te są otwarte, to oczekujemy od osób, które je przygotowywały korekt w niedługim czasie - czytamy w piśmie.
Zdziwiony zachowaniem radnych jest burmistrz Marek Hawel.
- Prawda jest taka, że do Lokalnego Programu Rewitalizacji osoby zainteresowane nie złożyły żadnych wniosków. Trudno więc mówić, że pominięcie przez urzędników Krzyżkowic czy Pszowskich Dołów przygotowujących dokumenty było celowe - tłumaczy burmistrz.
O ile w tym przypadku radni mogą zgłaszać swoje propozycje, to budowa w tamtych częściach Pszowa kanalizacji w najbliższym czasie stoi pod wielkim znakiem zapytania.
- Jeszcze nie dokończyliśmy porządkowania gospodarki ściekami w centrum, skąd jest najbliżej do oczyszczalni a już wymaga się budowy kolejnych odcinków. Z powodów finansowych jest to po prostu nierealne - dodaje Marek Hawel.
(j.sp)