Kopali rowy, znaleźli ludzkie szczątki
W minioną środę ekipa budująca kanalizację przy ul. Szkolnej natrafiła na ludzkie zwłoki. Znajdowały się na głębokości jednego metra. W czasie robót ziemnych jeden z pracowników zauważył wystającą kość. – Nogi się pode mną ugięły. Normalnie mnie zmroziło – opowiada Mieczysław Kubiela. Prace zostały natychmiast wstrzymane, a ekipa robotników łopatami odkopała cały szkielet. Na miejsce została wezwana policja. – Ustalono, że szczątki ludzkie pochodzą z okresu II wojny światowej – wyjaśnia podkom. Magdalena Wija, rzecznik wodzisławskiej policji.
To niemiecki żołnierz?
Kim mógł być pogrzebany człowiek? Odpowiedzi nie znają nawet najstarsi mieszkańcy ulicy Szkolnej. – Pole, na którym znaleziono te kości należało kiedyś do mojego teścia. Tyle, że wtedy nie było tu w ogóle domów, okolica była zupełnie pusta – twierdzi Klara Surma, jedna ze starszych mieszkanek ulicy Szkolnej. Sama podejrzewa jednak, że są to szczątki niemieckiego żołnierza. – Niedaleko w Skrzyszowie stał front. Może to jakiś ranny, którego kompani zostawili w pośpiechu – zastanawia się pani Klara.
Płeć nie znana
Identyfikację szczątków utrudnia fakt, że wokół znaleziono jedynie kawałek skórzanego paska i połać skóry, prawdopodobnie z buta. Szczątki były na tyle zdekompletowane, że nie udało się ustalić płci zmarłego. - Po wstępnych oględzinach było wiadomo, że nie ma w tym przypadku znamion przestępstwa. Szczątki z należytym ceremoniałem zostały przekazane grabarzowi parafii w Rogowie. Tam zostaną godnie pochowane – mówi nadkomisarz Jacek Żydek, zastępca komendanta komisariatu w Rogowie.
Artur Marcisz