Do Lozanny nie pojadę
Pod koniec marca informowaliśmy o ogromnym sukcesie młodego zawodnika Klubu Gimnastycznego Radlin Konrada Kacprzyka, który zakwalifikował się do Mistrzostw Europy Juniorów w Lozannie. Konrad niestety nigdzie nie pojedzie.
Mięsień nie wytrzymał
Ta zaskakująca wiadomość dotarła do nas z Nysy. W czasie rozgrywanych tam eliminacji do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży we Wrocławiu trener kadry Polski juniorów Adam Koperski zarządził zawody kontrolne tych zawodników, którzy mieli pojechać do Lozanny. – Już podczas rozgrzewki poczułem ból pod łopatką, który nasilał się z minuty na minutę – mówi Konrad. – Przerwałem zawody, a po konsultacji z lekarzem okazało się, że naderwany został mięsień. Leczenie trwać będzie przez około trzy tygodnie. To zupełnie eliminuje mnie z przygotowań do zawodów w Lozannie i samego startu – dodaje Kacprzyk. – Szkoda chłopca, ale taki jest sport – mówi Ludwik Blanik, prezes KG Radlin.
Pech nie jest mu obcy
Dla Konrada to już nie pierwszy tego typu przypadek. W zeszłym roku kontuzja kostki wyeliminowała go z udziału w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Nysie, a miał tam realne szanse na trzy medale. – Z takimi wypadkami trzeba się w sporcie liczyć – mówi Marian Pieczka, radliński olimpijczyk, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Montrealu. W jego przypadku kontuzja wyeliminowała go z igrzysk. – Na trzy miesiące przed olimpiadą w Monachium w 1972 roku złapałem kontuzję i musiałem zostać w domu, a miałem tam wtedy szansę na medal. Nie ma się co załamywać, tylko dalej robić swoje. To młody chłopak, jeszcze wszystko przed nim – mówi Pieczka.
Marcin Macha