Ułatwienia głównie dla bogatych
Z początkiem maja ruszył elektroniczny system obsługi klientów urzędów miast i gmin. Na udogodnienia stać jednak niewielu.
Do tej pory System Elektronicznej Komunikacji Administracji Publicznej (SEKAP) testowali urzędnicy. Od kilkunastu dni jest on dostępny dla każdego – przynajmniej teoretycznie.
Na razie SEKAP daje możliwość składania elektronicznych wniosków związanych z ewidencją ludności oraz działalnością gospodarczą. W sumie za pomocą Internetu można złożyć ich kilkanaście. – Do końca roku prawdopodobnie uruchomione zostaną pozostałe wnioski. W sumie system zawierać będzie około 400 różnego rodzaju elektronicznych formularzy – przekonuje Piotr Absalon, członek komitetu sterującego SEKAP i jeden z jego pomysłodawców.
Klient, który w pełni chce korzystać z SEKAP-u, musi posiadać certyfikowany, kwalifikowany podpis elektroniczny. Niestety koszt jego wyrobienia to kwota około 300-400 zł. Do tego należy się osobiście udać do jednego ze specjalistycznych centrów certyfikacji. Najbliższe znajduje się w Katowicach.
Aby skorzystać z Systemu Elektronicznej Komunikacji Administracji Publicznej (SEKAP), należy wejść na stronę urzędu miasta czy gminy i tam kliknąć odpowiednią zakładkę, która przekieruje nas na stronę systemu. Tu najpierw trzeba się zarejestrować, czyli wypełnić elektroniczny formularz z danymi osobowymi. Potem droga do załatwiania urzędowych spraw teoretycznie jest otwarta. W praktyce pozostaje zamknięta. Dlaczego? Klient, który w pełni chce korzystać z SEKAP-u, musi posiadać certyfikowany, kwalifikowany podpis elektroniczny. Niestety koszt wyrobienia takiego podpisu to kwota około 300-400 zł. Do tego, żeby go wyrobić, należy się osobiście udać do jednego ze specjalistycznych centrów certyfikacji. Najbliższe znajduje się w Katowicach. – Zdaję sobie sprawę, że niestety koszt zrobienia podpisu dla zwykłego Kowalskiego jest wysoki i mało kto go będzie posiadał – mówi Piotr Absalon.
Przedsiębiorca nie ma wyjścia
Wygląda więc na to, że tylko przedsiębiorcy będą mogli korzystać z dobrodziejstw systemu. Od lipca każdy pracodawca zatrudniający minimum 5 osób będzie zobligowany do posiadania kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Taki wymóg stawia Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Ma być taniej
Pomysłodawcy SEKAP-u zapewniają jednak, że podejmą działania, by zwykli klienci mogli korzystać z systemu dzięki tzw. zaawansowanemu, niekwalifikowanemu podpisowi CC SEKAP. Jego wyrobienie jest o wiele prostsze. Wystarczy pójść do urzędu gminy czy miasta po specjalną płytkę z programem i kodem PIN.
– Mamy nadzieję, że w ciągu kilku tygodni na poziomie naszego województwa uzyskamy zgodę na posługiwanie się niekwalifikowanym podpisem – wyjaśnia Piotr Absalon. Jak zapewnia, taki podpis jest również bardzo bezpieczny. – Porównywalny z zabezpieczeniami bankowych kont elektronicznych – dodaje.
Artur Marcisz