Nikt nic nie widział
Miał być sposobem na wandali, ale nie spełnił swojej roli
Zaledwie kilka tygodni minęło od momentu zamontowania 82. metrów nowego płotu betonowego wokół boiska za budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Krzyżkowicach. Miasto wydało na ten cel 12 tys. zł. Ogrodzenie miało zniechęcić nocnych gości do niszczenia obiektu. Wandale i na to znaleźli sposób. Metalową podporą ławki staranowali prawie dwa przęsła. Straty oszacowano na około 700 zł. Jak zwykle w takich przypadkach nikt nic nie widział i nikt niczego nie słyszał.
– Zgłosiliśmy już sprawę policji. Mamy nadzieję, że podobnie jak w przypadku grafficiarzy, którzy zniszczyli elewacje w centrum miasta, a potem stanęli przed sądem, uda się znaleźć sprawców – mówi Marek Hawel, burmistrz miasta.
(j.sp)