Szpitale nie będą sprzedane
Dokument przygotowany na zlecenie starostwa przez niezależną firmę nie pozostawia złudzeń. Audytorzy twierdzą, że restrukturyzacja nie jest możliwa bez zwolnień i szukania w każdej dziedzinie oszczędności. Ich zdaniem z pracy w obu szpitalach od zaraz powinno odejść 126 osób. Sugerują efektywniejsze wykorzystywanie pomieszczeń i dzierżawę tych niepotrzebnych, a także przekazywanie poradni specjalistycznych w prywatne ręce. Spore oszczędności przyniosłoby zlecenie wielu prac firmom zewnętrznym. Chodzi m.in. o księgowość, ochronę, usługi prawne i informatyczne, sprzątanie i w końcu żywienie. Posiłki dostarczane przez prywatne przedsiębiorstwo byłyby tańsze.
Bez zwolnień ani rusz
Analiza ekspertów potwierdza, że oba szpitale są dla siebie konkurencyjne, co wzajemnie im szkodzi. Ich połączenie jest najlepszym rozwiązaniem. Jako najszybszy sposób zminimalizowania problemów powiatowej służby zdrowia, podają z kolei dwa warianty. Pierwszy z nich to sprzedaż szpitali prywatnym firmom lub ich wydzierżawienie. Nie jest tajemnicą, że koszty społeczne takich posunięć byłyby największe, dlatego władze powiatu podchodzą do nich ostrożnie. Starosta proponuje połączenie obu szpitali w ramach jednego SP ZOZ-u lub powołanie spółki prawa handlowego ze stuprocentowym udziałem powiatu, która prowadziłaby prace NZOZ-ów, utworzonych na bazie szpitali. Pomysłów na uzdrowienie szpitali było więcej.
– Na pierwszym spotkaniu zespołu roboczego 7 sierpnia zaproponowałem siedem możliwych rozwiązań. Uznałem, że należy wziąć pod uwagę wszystkie możliwe warianty – mówi wicestarosta Tadeusz Skatuła. – Mowa była m.in. o stworzeniu NZOZ-u na bazie dwóch połączonych szpitali lub tylko jednego szpitala. Drugi pozostałby w obecnej formie organizacyjnej. Wreszcie ostatni wariant to wydzierżawienie szpitali prywatnej firmie – dodaje Skatuła.
Zespół roboczy, w skład którego wchodzą m.in. dyrektorzy szpitali i ich zastępcy nie wziął pozostałych propozycji po uwagę uznając za mniej korzystne. Kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowano na 29 września. Wówczas powinna zapaść konkretna decyzja co do sposobu restrukturyzacji szpitali.
Ponad 20 mln długów
Połączenie zakładów w jeden ZOZ to hasło powtarzane już w poprzedniej kadencji Rady Powiatu. Koncepcja się nieco zmieniła po wyborach parlamentarnych, kiedy to od władzy odsunięto Prawo i Sprawiedliwość optujące za łączeniem szpitali. Temat bardzo szybko powrócił, gdy okazało się, że innej drogi nie ma. W maju ubiegłego roku powstała nawet koncepcja połączenia zakładów, jednak nie zgodzili się na to pracownicy, reprezentowani przez związki zawodowe. Radni uznali wówczas, że niezbędna jest dogłębna analiza kondycji finansowej szpitali. Niezależna firma przeprowadziła więc audyt (koszt 57 340 zł). Po jego zakończeniu okazuje się ponownie, że władze powiatu są najbliższe połączeniu szpitali w jeden ZOZ. Powołanie spółki prawa handlowego ze stuprocentowym udziałem powiatu ma zasadniczą wadę. Spółka nie może przynosić strat, a więc zobowiązania szpitali musiałyby być natychmiast spłacone. Chodzi o ponad 20 mln zł. Skąd wziąć pieniądze, nie wiadomo.
Przez ostatnie dwa lata z pracy w szpitalu w Wodzisławiu odeszło ok. 20 pracowników. Zobowiązania finansowe tego zakładu wynoszą 13,8 mln zł. Na koniec lipca wynik finansowy szpitala w Wodzisławiu to 839 tys. straty. Wsparcie finansowe starostwa powiatowego od początku 2007 r. wyniosło nieco ponad milion zł. Umorzono także pożyczkę w wysokości 841 tys. zł.
Przez ostatnie dwa lata z pracy w szpitalu w Rydułtowach odeszło blisko 100 osób. Zobowiązania finansowe szpitala w Rydułtowach to ponad 8 mln zł. Na koniec lipca wynik finansowy szpitala w Rydułtowach to zysk w wysokości 684 tys. zł. Wsparcie finansowe starostwa powiatowego dla rydułtowskiej lecznicy od początku 2007 r. wyniosło 1 mln 197 tys. zł. Poza tym umorzono pożyczkę w wysokości 841 tys. zł.
Rafał Jabłoński