Pamiętają o nas tylko przed wyborami
Miały być poprawione drogi dojazdowe i zrobione oświetlenie. Planowano uporządkowanie terenu wokół garaży.
– Na razie są tylko nowe lampy i do tego świecą nie na podjazdy, ale na dachy garaży – denerwują się ludzie.
Wieszali tutaj ulotki
Wielu mieszkańców od kilkunastu lat do kasy urzędu miasta wpłaca regularnie opłaty za garaż. Niestety, w zamian niewiele otrzymują. Teren wygląda na zapomniany przez Służby Komunalne Miasta, które powinny dbać tutaj o porządek. Pobocza są zarośnięte wysokimi chwastami. Kawałki starych, betonowych płyt nie dodają uroku. Z dróg dojazdowych przy obfitych opadach wypłukiwany jest kamień, a główna aleja dojazdowa z ażurowych płyt betonowych to prawdziwy tor przeszkód.
– O nas pamięta się tylko przed wyborami. Przed ostatnimi, poprzednie władze wieszały nam tutaj ulotki wyborcze i nawet te płyty ażurowe położyli, choć ich stan obecnie jest taki, że woła o pomstę do nieba – mówi Józef Osadnik.
Obiecanki cacanki
Właściciele wielokrotnie zgłaszali problemy w Urzędzie Miasta. Doczekali się nawet wizyty prezydenta Mieczysława Kiecy. Obiecał pomoc. I choć wizyta odbyła się kilka miesięcy temu poprawy warunków nie widać.
– To miejsce traktuje się jak slamsy. Nawet zimą zapomina się o nas, kiedy trzeba odśnieżyć. A przecież skoro płacimy miastu pieniądze za posiadanie garaży to możemy chyba wymagać zajęcia się tym terenem – denerwuje się Jerzy Młodzianowski.
Prezydent uspokaja
Urzędnicy twierdzą, że terenem się zajmą. Potrzebna jest tylko cierpliwość właścicieli garaży, bo nie wszystko da się od razu zrobić. Zdaniem władz nowe oświetlenie było sprawdzone i skorygowane. Tylko dwie lampy nie dają takiego strumienia światła jak powinny, bo stoją przy orzechowcach. Po zbiorze owoców i one zostaną wyregulowane. Główna droga dojazdowa też będzie naprawiona, ale nie ma co liczyć na położenie asfaltu, ponieważ jest to zbyt kosztowne. Zostanie za to wyrównana, podobnie jak boczne drogi. Kratki ściekowe zostaną udrożnione, na koszt firmy, która wykonywała oświetlenie, i która podczas robót je zniszczyła. SKM uporządkuje także pobocza.
W budżecie radni zabezpieczyli już około 300 tys. zł na remonty. Większa część tej kwoty pójdzie na ten cel. Do końca roku wszystkie prace powinny być zakończone. Niestety, nie da się stworzyć nowej siatki melioracyjnej, ponieważ trzeba byłoby podłączyć grunt przy ul. Leszka z kanalizacją na ul. Radlińskiej, a to przekracza nasze możliwości finansowe – mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Justyna Pasierb