Z ekologią tutaj na bakier
Na dofinansowanie z urzędu miasta nie mogą liczyć mieszkańcy Pszowa instalujący baterie słoneczne. Na budowę kanalizacji pieniądze są znikome, a dopłat do przydomowych oczyszczalni ścieków nie ma. Natomiast dopłata do kotłów ekologicznych wynosi zaledwie tysiąc zł (w Wodzisławiu do 6 tys., w Rydułtowach do 7 tys.). Pszów pod względem ekologii na tle innych miast wygląda nieciekawie. Nie dziwią więc krytyczne oceny mieszkańców.
– Inni mogą dostać dofinansowanie do zakupu solarów, a my nie. Co z tego, że tyle mówi się o ekologii, skoro miasto nie wspiera takich działań – denerwował się podczas sesji rady miejskiej Rudolf Szolc. Inny mieszkaniec pytał, co miasto zamierza zrobić z osobami spalającymi w swoich kotłach plastiki. – To jest nie do wytrzymania. Ciepło na dworze, a oni palą tym świństwem. W kilku miastach strażnicy miejscy kontrolują czym ludzie palą i wlepiają mandaty – mówił mężczyzna.
Będą dopłaty do solarów
Burmistrz Marek Hawel zapewnia, że choć Pszów nie ma straży miejskiej to kontrole są przeprowadzane. Wykonują je urzędnicy odpowiadając na sygnały mieszkańców. – Jeśli są podejrzenia, że ktoś spala materiały niedozwolone proszę dzwonić do urzędu. Każdy sygnał traktujemy poważnie. Odwiedzimy posesje i sprawdzimy czym ludzie palą. Robimy to z dobrym skutkiem – zapewnia burmistrz. Jego zastępca Tomasz Dzierżawa odpowiadając z kolei w sprawie baterii słonecznych twierdzi, że miasto przygotowuje program dofinansowania zakupu solarów. – Zastanawiamy się jedynie, czy opracować go osobno, czy połączyć z programem dofinansowania zakupu kotłów ekologicznych. Myślę, że w tym roku sfinalizujemy sprawę i dofinansowanie będzie możliwe od stycznia przyszłego roku – tłumaczył wiceburmistrz Dzierżawa.
Nie ma pieniędzy
Burmistrz może liczyć na pełne poparcie radnych. Wielu z nich uważa, że działania proekologiczne należy podejmować z uwzględnieniem możliwości finansowych miasta, a te niestety są niewielkie. Na budowę kanalizacji na przykład potrzeba grubo ponad 100 mln zł. Tymczasem miasto może wydać rocznie najwyżej ponad 1 mln. O środki unijne z kolei coraz trudniej. Wniosek Pszowa choć został oceniony pozytywnie nie przeszedł z uwagi na ograniczone środki.
(raj)