To nie miejsce dla inwestycji?
Urząd Marszałkowski w Katowicach sprawdzał atrakcyjność inwestycyjną miast województwa śląskiego, m.in Radlina.
Przez dwa dni pracownicy konsorcjum Agrotec i Polinvest zadawali urzędnikom miejskim i przedsiębiorcom z Radlina pytania, czy miasto jest dobrym miejscem dla przyciągania inwestycji? Dotyczyły one głównie terenów inwestycyjnych, udogodnień dla przedsiębiorców, możliwości rozwoju przedsiębiorstw. Radlin jest jednym z kilkunastu miast, które są objęte badaniem. Z jednej strony analizuje się miasta, które mają na swoim terenie sporo inwestycji. W drugiej grupie pod lupę bierze się te, które z przyciąganiem inwestycji radzą sobie słabo. – Radlin badamy w ramach tej drugiej grupy – wyjaśnia Agnieszka Rudol z firmy Agrotec.
Wyniki badania będą znane dopiero pod koniec sierpnia. Jednak już teraz wiadomo, że Radlin nie ma szans by wypaść w nim dobrze. Po dwóch dniach badań można stwierdzić, że atrakcyjność inwestycyjna tego miasta nie jest wielka. Inna sprawa na ile jest to uwarunkowane zewnętrznymi czynnikami, na które władze miasta czy przedsiębiorcy nie mają realnego wpływu. Radlin jest młodym miastem, które niegdyś było dzielnicą peryferyjną większego miasta. A takie dzielnice zawsze były zaniedbane – wyjaśnia Agnieszka Rudol.
Urzędnicy na razie bagatelizują niezbyt dobre prognozy. – Z tego co wiem, to dobrze w tym badaniu wypadły tylko duże miasta, jak Katowice czy Ruda. Tam mają osobne wydziały, które zajmują się inwestorami. Usłyszeliśmy, że mniejsze miasta jak Radlin powinny podążać w tym kierunku – powiedział Piotr Śmieja, zastępca burmistrza Radlina.
(art)