To było najcieplejsze miejsce na Ziemi!
Przez dwa dni park miejski w Wodzisławiu rozbrzmiewał gorącymi rytmami reggae.
Impreza, która jest już stałym elementem ogólnopolskiego kalendarza festiwalowego odbyła się po raz szósty 7 i 8 sierpnia. W parku miejskim bawiło się kilka tysięcy osób. Przyjechali fani reggae z Rzeszowa, Wrocławia, Bytomia i najbliższych okolic. Uczestnicy nie szczędzili pochwał. – Jeżdżę po różnych festiwalach. Ostatni jaki zaliczyłem to Przystanek Woodstock. Oczywiście rozmachu tamtej imprezy nie można porównywać, ale Wodzisław nie ma się czego wstydzić – mówi Wiesiek, który przyjechał na festiwal z dwudziestoosobową grupą przyjaciół z Rybnika. Piątkowy wieczór i noc należały głównie do didżejów. Publiczność do zabawy porwali selekcjonerzy: Kuba 1200 i Śliwek. Przy mikrofonie szalał charyzmatyczny Cheeba. Dzień drugi wypełniły koncerty na żywo takich grup jak: Pali się, Skanabis, Alicatea, Lion Vibrations, Tabu czy Nucleus Roots i Evolution Dejavu. Organizatorem festiwalu był wodzisławski Urząd Miasta i frima TOTAL.
(j.sp)