Nawet góry im niestraszne
Zawodnicy „Formy” startowali w górskim Maratonie Karkonoskim.
To była naprawdę nie lada przeprawa dla prawdziwych twardzieli. I Maraton Karkonoski, który odbył się 1 sierpnia pomiędzy szczytami Szrenicy i Śnieżki (przewyższenia: +1576 m – 1575 m) był prawdziwym wyzwaniem dla każdego maratończyka. Start do biegu znajdował się na Szrenicy w Szklarskiej Porębie. Z niej zawodnicy biegli na Śnieżkę w Karpaczu, by tam zawrócić na metę na Szrenicy. Zawodnicy mieli do pokonania ponad 16 km podbiegów i 19 km zbiegów po kamieniach, szutrowych drogach i asfalcie.
W tej imprezie nie mogło zabraknąć zawodników „Formy” Wodzisław. W morderczej próbie zaprezentowali się naprawdę rewelacyjnie. Najlepiej z nich wypadł Janusz Magiera, trasę 42 km 195 m pokonał w czasie 4:16:33 i zajął wysokie 8 miejsce wśród 185 uczestników biegu. Zbigniew Marszałkowski zameldował się na mecie na miejscu 25. Dalsze miejsca zajęli Słowacy w barwach „Formy” Ladislav Maras i Josef Tomecko, oraz Krzysztof Kordeaczny. – Maraton należał do naprawdę trudnych, ale widoki jakie roztaczały się ze szczytów rekompensowały wysiłek – zapewniają biegacze „Formy”. Zawodnicy z Wodzisławia pokonali m.in. generała dywizji Romana Polkę, komandosa i byłego dowódcę elitarnej jednostki „GROM”, który na przebycie trasy maratonu potrzebował 6 godz. i 6 min. Maraton wygrał Jacek Lenart ze Zgorzelca z wynikiem 3:41:47.
(art)