Urzędowe zaciąganie pasa
Wszystko po to, by ograniczyć skutki kryzysu dla finansów miasta. Na razie skarbnik szuka oszczędności w wydatkach bieżących funkcjonowania urzędu i podległych mu jednostek. – Zbieram informacje od kierowników jednostek na temat tego, gdzie można ewentualnie coś zaoszczędzić – mówi Waldemar Machnik, urzędowy skarbnik, który liczy, że miastu na bieżących wydatkach uda się zaoszczędzić kilkaset tysięcy złotych. Dokładne propozycje ma przedstawić radzie miasta na najbliższej sesji.
Możliwości zaoszczędzenia podobno nie zabraknie. – Sporo zaoszczędzimy na przykład na obsłudze długu publicznego, bo przy konstruowaniu budżetu zakładaliśmy koszty dla obligacji wypuszczonych z początkiem roku, podczas gdy te wyemitujemy dopiero z końcem września – wyjaśnia skarbnik. Jak zapewnia, oszczędności można znaleźć praktycznie w każdym dziale. Miasto i jego jednostki będą oszczędzać na zakupach, które mają zostać ograniczone do niezbędnego minimum. Oznacza to rezygnację z zakupu ponadplanowych usług oraz z zaciągania dodatkowych zobowiązań. – Chcemy znaleźć takie oszczędności, które nie utrudnią funkcjonowania miasta i jego jednostek. Chodzi o to, by odwlec w czasie zakupy, które mogą poczekać na lepszy czas – tłumaczy skarbnik.
(art)