Chcieli ograniczenia, teraz słono za to płacą
Mieszkańcy ul. Wrzosowej w Radlinie najpierw domagali się ograniczenia prędkości przy swojej ulicy, a teraz płacą kilkusetzłotowe mandaty za zbyt szybką jazdę.
Przy wjeździe na ulicę Wrzosową widnieje znak, który informuje każdego kierowcę, że wjeżdża do strefy zamieszkania. Na liczącym 2,5 km odcinku obowiązuje zatem ograniczenie do 20 km/h. Jazda w takim tempie może zirytować, bo ulica jest dość szeroka, a wzdłuż niemal do połowy prowadzi chodnik.
Sypią się mandaty
Powodem zdenerwowania mieszkańców jest akcja straży miejskiej, która od pewnego czasu ustawia tutaj fotoradar. Mandaty sypią się jeden po drugim.
– Przecież to jakiś absurd. Rowerzyści tędy szybciej jeżdżą. Ta droga nie wymaga takiego ograniczenia. Powinni tutaj postawić ograniczenie przynajmniej do 40 km/h, a na odcinku gdzie nie ma chodnika niech będzie i 30 km/h – mówi Irena Polnik. Kobieta dostała 600 złotowy mandat do zapłaty, jej córka 200 i pracownica kolejne 200.
– Przecież to jakiś absurd. Rowerzyści tędy szybciej jeżdżą. Ta droga nie wymaga takiego ograniczenia. Powinni tutaj postawić ograniczenie przynajmniej do 40 km/h, a na odcinku gdzie nie ma chodnika niech będzie i 30 km/h – mówi Irena Polnik. Kobieta dostała 600 złotowy mandat do zapłaty, jej córka 200 i pracownica kolejne 200.
Sami tego chcieli
Żalą się też inni mieszkańcy. – Straż przyjeżdża tutaj jak ludzie wracają z pracy. Zamiast pilnować bardziej niebezpiecznych miejsc, to tutaj stoją – denerwuje się Marek Kiermaszek.
Mandaty ma już na swoim koncie chyba każdy zmotoryzowany mieszkaniec ul. Wrzosowej. Strażnicy miejscy tłumaczą jednak, że inaczej postępować nie mogą. Poza tym to na wniosek samych mieszkańców stawiają fotoradar.
Mandaty ma już na swoim koncie chyba każdy zmotoryzowany mieszkaniec ul. Wrzosowej. Strażnicy miejscy tłumaczą jednak, że inaczej postępować nie mogą. Poza tym to na wniosek samych mieszkańców stawiają fotoradar.
– Jest znak, że to strefa zamieszkania i on niesie za sobą dokładną informację ile można mieć na liczniku. Do tego fotoradar był ustawiony na 51 km/ h, więc jeśli ktoś jechał nawet niewiele mniej to mandatu nie dostał – wyjaśnia komendant straży, Andrzej Porębski.
Zmiana decyzji?
W Urzędzie Miasta powtarzają, że to na prośbę mieszkańców, którzy żalili się na pirackie rajdy po ul. Wrzosowej, została wprowadzona strefa zamieszkania.
– Jeśli teraz chcą kolejnej zmiany, musi do nas trafić taki wniosek. Potem na temat ewentualnego zwiększenia prędkości muszą się wypowiedzieć specjaliści: policjanci z drogówki i pracownicy Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego – tłumaczy Piotr Absalon, sekretarz w Urzędzie Miasta.
– Jeśli teraz chcą kolejnej zmiany, musi do nas trafić taki wniosek. Potem na temat ewentualnego zwiększenia prędkości muszą się wypowiedzieć specjaliści: policjanci z drogówki i pracownicy Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego – tłumaczy Piotr Absalon, sekretarz w Urzędzie Miasta.
(j.sp)