Nie zdążą z wodociągiem
Projekt sieci wodociągowej pomiędzy Raciborzem a Lubomią miał być gotowy do końca listopada tego roku. Już wiadomo, że zostanie wykonany najwcześniej w styczniu. Dwumiesięczny poślizg oznacza, że zagrożony jest również termin oddania samej sieci do użytkowania.
Na skróty nie było zgody
Wykonanie projektu zlecił w imieniu gminy Lubomia, inwestor zastępczy, który zajmuje się całą inwestycją. Ten wybrał projektanta i wykonawcę. Projektant nie zmieści się w zakładanym wcześniej terminie, bo napotkał trudności, których nie przewidział. W pierwszej wersji sieć wodociągowa, której początek znajdował się będzie w okolicach hipermarketu Auchan w Raciborzu a koniec na „Kopcu” w Syryni miała mieć 9 km długości.
– Okazuje się, że sieć uległa wydłużeniu do 12 km, bo projektant nie uzyskał zgody na przejście po niektórych terenach drogowych i konieczne było zrobienie obejść. Przez to sieć ulegnie wydłużeniu. Projektant nie spodziewał się takich trudności i stąd też wydłużył się okres projektowania sieci – mówi Czesław Burek, wójt Lubomi.
Będą kary
Mimo trudności władze gminy nie zamierzają zmieniać terminu ukończenia budowy sieci, która planowo ma zostać wybudowana do końca sierpnia 2010 roku. – Myśmy podali w specyfikacji, że w linii prostej sieć będzie miała 9 km. Nie nasza to wina, że projektant nie wziął pod uwagę konieczności robienia obejść. Jeśli sieć nie powstanie w zakładanym wcześniej terminie, będziemy naliczać kary umowne – zaznacza wójt.
Studnie to przeszłość
Wykonanie sieci wodociągowej sfinansuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach w zamian za utracone przez gminę ujęcia wody w Nieboczowach. Władze gminy myślały najpierw o odbudowie własnych ujęć w innym miejscu. Po powtarzających się przerwach w dostawach wody, spowodowanych kiepskim stanem sieci, przeliczeniu kosztów budowy nowych ujęć, uzdatniania wody oraz braku wody w dotychczas wykopanych studniach zdecydowano się na zasilanie gminy w zewnętrzne źródło wody.
(art)