Wreszcie mogą chodzić
Zakończyła się budowa chodnika przy ul. Pszowskiej od stacji benzynowej do granicy z Wodzisławiem. Była to jedna z bardziej wyczekiwanych przez mieszkańców inwestycji. Przy tym okazała się niesamowicie droga jak na budżet Pszowa. Blisko kilometr chodnika kosztował 3,72 mln zł.
– Odkąd Pszów się usamodzielnił, trwała walka o ten chodnik. Ulica jest jedną z bardziej ruchliwych w mieście, mieszka przy niej sporo osób. Z konieczności chodzili ulicą po wymalowanym pasie, co nie było bezpieczne – mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa.
Musieliśmy wziąć kredyt
Impulsem do przeprowadzenia inwestycji było pozyskanie 1,25 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, ponieważ chodnik leży w pasie drogi wojewódzkiej 933. Pieniądze wystarczyły na sam chodnik. Żeby go ułożyć, trzeba było zasypać rów. To wiązało się z wykonaniem kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Konieczne stało się też wykonanie przepompowni.
– Chcieliśmy zrobić to od razu, żeby potem nie trzeba było zrywać chodnika z powodu budowy kanalizacji. Ten fragment mamy skanalizowany. Wykonaliśmy od razu kilkanaście przyłączy, więc uzyskaliśmy efekt ekologiczny – wyjaśnia burmistrz. W związku z chodnikiem trzeba było też przebudować linie: telekomunikacyjną, z telefonii kopalnianej i energetyczną. To oznaczało wymianę kilkudziesięciu słupów. Konieczne było też zabezpieczenie wodociągu przebiegającego niedaleko drogi. – Na dodatkowe roboty musieliśmy wziąć komercyjną pożyczkę. Natomiast dzięki efektowi ekologicznemu udało nam się uzyskać około półtora miliona zł umorzeń z kilku pożyczek z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska – mówi Marek Hawel.
Ruszyli dopiero zimą
Nie obyło się bez problemów. Sam przetarg miał być rozstrzygnięty jesienią zeszłego roku. Tymczasem trafił do trybunału arbitrażowego z powodu protestu jednego z oferentów. Zwycięska firma zamiast rozpocząć roboty w zeszłym roku, ruszyła dopiero po zimie. Potem okazało się, że wykonawca nawalił z podbudową. Była za słaba. W efekcie trzeba było zerwać około 60 procent położonego chodnika, co nie pozostało bez echa wśród mieszkańców. Ostatecznie wykonawca zmieścił się w terminie.
Jest szansa, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy będzie zbudowany chodnik przy tej samej drodze wojewódzkiej, ale w kierunku Raciborza. Mowa o ulicy Kolberga. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach dał miastu 1,7 mln zł na to zadanie. Pszowski magistrat jest akurat w trakcie przetargu. Wiadomo, że do urzędu wpłynęły cztery oferty i wszystkie mieszczą się w przyznanej kwocie.
(tora)