Bo się nie wyspali
Dwóm mężczyznom przeszkadzał zbyt późny finał festynu Pożegnanie Lata 2009.
Dwaj mieszkańcy centrum miasta napisali skargi do władz na organizatorów festynu Zakończenie Lata. Nie przebierając w słowach zarzucili im zakłócenie ciszy nocnej nie tylko z powodu zbyt późnego ich zdaniem zakończenia zabawy, ale też zbyt wczesnego rozpoczęcia sprzątania nazajutrz. Mężczyźni domagali się ukarania organizatorów. Osobowo skargi uderzyły w dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury, czyli szefa placówki, która na zlecenie miasta zorganizowała zabawę oraz w dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej, któremu podlegają służby odpowiedzialne za sprzątanie placu Olimpijczyków po imprezie. W zeszły wtorek na sesji rady miejskiej radni zajęli się skargami. Zagłosowali po myśli skarżących.
Oddział zamykał
Gwiazda odbywającego się w sobotę 5 września festynu – rockowy zespół Oddział Zamknięty – miała skończyć grać przed godz. 23.00 Potem był pokaz sztucznych ogni. Zabawa była zaplanowana do godz. 23.00 Tak też była anonsowana na plakatach i stronie internetowej urzędu miasta. Tymczasem skończyła się kwadrans przed północą. Wszystko z powodu opóźnienia występu Oddziału Zamkniętego. Po koncercie odbył się jeszcze pokaz sztucznych ogni. W niedzielny ranek, około piątej rano, na placu pojawiły się służby komunalne, żeby posprzątać po zabawie. Ryk maszyn dodatkowo zdenerwował autorów skargi.
Cisza jest umowna
Piotr Absalon, sekretarz miasta Radlin wyjaśnia, że żaden przepis nie reguluje ciszy nocnej w godz. 22.00 – 6.00. To zwyczajowo przyjęta pora. Kodeks wykroczeń co prawda przewiduje kary za zakłócanie nocnego spokoju, ale tylko, jeśli przyczyną był występek. A organizacja festynu nie była występkiem. – Moim zdaniem to, że festyn przekroczył znacznie godziny planowane było niewłaściwe (wynikało to zresztą z przyczyn obiektywnych, niezależnych od organizatora). To, że nie każdemu podoba się muzyka rockowa jest oczywiste. Jednak publiczność zgromadzona na festynie doskonale się bawiła. Szkoda, że zabrakło odrobiny tolerancji w stosunku do organizatorów koncertu i tolerancji w stosunku do uczestników koncertu. W końcu takie imprezy odbywają się tylko kilka razy w roku – mówi Piotr Absalon.
Chcą się bawić
Skargi tak bardzo poruszyły władze Radlina, że te przeprowadziły ankietę na stronie internetowej urzędu miasta na temat imprez plenerowych. Wśród kilku pytań na sprawdzenie, kto jest „za” i „przeciw” było też jedno badające wprost, czy ludzie popierają organizację takich zabaw mimo pojedynczych głosów sprzeciwu. To pytanie miało najwięcej zwolenników – opowiedziało się za nim ponad 60 procent głosujących.
Komisja badała
Skargi obu mężczyzn badała komisja przy radzie miasta. Zobowiązała organizatora do kończenia imprez plenerowych około godz. 22.00 i do rozpoczynania rannego sprzątania przy użyciu ciężkiego sprzętu nie prędzej, niż o godz. 6.00. Takie też uchwały przyjęła rada miasta.
– Pierwszy raz zdarzyły się takie opóźnienia czasowe. Zespół Oddział Zamknięty za późno zamontował się i przez to po czasie skończył koncert. Potem jeszcze były sztuczne ognie. Przeproszę tych panów, choć nic nie stało się z mojej winy – mówi Henryk Stiel, dyrektor MOK.
Tomasz Raudner