Górnik poległ we własnej hali
W IX kolejce siatkarze Górnika Radlin przegrali 1:3 z MOSiR-em Czechowice-Dziedzice.
Nieudanie rozpoczęli rundę rewanżową siatkarskiej III ligi siatkarze Górnika Radlin. Przed tygodniem w wyjazdowym meczu dość niespodziewanie ulegli 3:1 na wyjeździe słabej ekipie z Węgierskiej Górki, a w piątek 6 listopada we własnej hali nie sprostali MOSiR-owi z Czechowic-Dziedzic. Mecz w Radlinie od początku nie ułożył się po myśli gospodarzy, którzy już w pierwszym secie gładko przegrali do 19. Co prawda w drugim secie Górnicy zrewanżowali się gościom i wygrali partię do 19, ale w secie nr 3 ponownie oddali pole rywalom, przegrywając do 16. W czwartej partii gospodarze próbowali powalczyć, ostatecznie i tego seta przegrali do 22, a cały mecz 1:3. Zdaniem trenera drużyny z Radlina, na porażkę złożyło się kilka czynników. – Nasz podstawowy rozgrywający miał za sobą wyczerpujące badania i nie czuł się za dobrze. Poza tym niestety zupełnie nie funkcjonowało nam przyjęcie, a bez tego meczu nie da się wygrać – mówi Marek Przybysz, trener Górnika.
W piątkowym meczu w składzie Górnika ponowny debiut zaliczył Wojciech Musiolik, który wrócił do drużyny po dwóch latach nieobecności. – To z pewnością dobra dla nas wiadomość, bo Wojtek potrafi być dobrym duchem drużyny, a poza tym ma niemałe umiejętności siatkarskie. Grał przecież w wyższych ligach i z pewnością przyda nam się jego doświadczenie. Na razie odbył z drużyną dwa treningi, ale już wkrótce powinien być istotnym wzmocnieniem naszego zespołu – mówi Przybysz.
(art)