W juniorach ogrywają się kadeci. I to jak!
Juniorska drużyna siatkówki Górnika Radlin bije kolejnych rywali.
Do tej pory juniorzy rozegrali już w swojej grupie 4 spotkania i ani razu nie przegrali meczu. Swoim przeciwnikom oddali zaledwie 3 sety. Szczególnie cenne było zwycięstwo nad rywalem zza miedzy - KS Jastrzębiem Borynia, odniesione w III kolejce spotkań. Po zaciętym meczu na własnej hali Górnik wygrał 3:1. – To spory sukces, bo przecież drużyna z Jastrzębia to ubiegłoroczny brązowy medalista Mistrzostw Polski – nie kryje zadowolenia Marek Przybysz, trener Górnika. Jego drużyna pokonał, ponadto u siebie MKS Żywiec 3:0, zaś w meczu wyjazdowym w Dąbrowie Górniczej po ciężkim spotkaniu pokonała tamtejszy MKS 3:2. W ostatni meczu, który odbył się 4 listopada juniorzy Górnika na wyjeździe gładko ograli KŚ AZS Politechnikę Śląską 3:0. Po czterech spotkaniach drużyna Górnika prowadzi w tabeli z 11 punktami, o 2 oczka wyprzedzając rywali z Jastrzębia.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że sukcesy juniorskiej drużyny Górnika są o tyle cenne, że w tej ekipie grają w zdecydowanej większości zawodnicy młodsi niż u przeciwników. – U nas występują zawodnicy w wieku kadeta, a więc młodsi o dwa lata od rywali – wyjaśnia Marek Przybysz. Jak dodaje, drużyna kadetów i tak ma zapewniony awans do finału wojewódzkiego Mistrzostw Polski, bo w jej składzie gra reprezentant Polski Kadetów, libero Bartek Luks. – A naszym celem jest awans do finałów krajowych. Wtedy ci młodzi zawodnicy, którzy teraz ogrywają się i nabierają doświadczenia w starszej juniorskiej drużynie wrócą do drużyny kadetów i powalczą o awans do finałów Mistrzostw Polski na szczeblu centralnym – przedstawia swój plan trener Przybysz.
(art)