Sytuację na „Orłowcu” oceni wymiar sprawiedliwości
Od ponad roku lokalna prasa często opisuje wydarzenia w Spółdzielni Mieszkaniowej „Orłowiec” w Rydułtowach.
Przez ten okres ukazało się na łamach Nowin Wodzisławskich 16 artykułów i to najczęściej takich na pierwszą stronę: było między innymi „Zarząd pod sąd”; „W spółdzielni wrze”; „Dni prezesa policzone”; „Walka o stołki trwa”; „Wybory raz jeszcze”; „Nowy prezes na Orłowcu”; „Normalność wraca do Orłowca”. Zaczęło się od wejścia w życie znowelizowanej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Wdrożenie nowych zasad, mimo iż były korzystniejsze od wcześniej obowiązujących, nie zadowoliło nikogo. System rozliczania wkładów oparto o wartość majątku Spółdzielni na dzień jej powstania czyli 1995 rok bez waloryzacji, waloryzowano kaucje mieszkaniowe wnoszone na rzecz Kopalni do poziomu 60% wartości mieszkania, do uzupełnienia pozostawało 40% wkładu. Dla tych, którzy mieli nadzieję wykupić mieszkanie za „symboliczną złotówkę”, o której pisała prasa, kwota 7400 zł za 54-metrowe mieszkanie pełnostandardowe i 3 500 zł za takie samo mieszkanie ale o niskim standardzie, to było za dużo. Natomiast ci, którzy mieszkania wykupili wcześniej poczuli się nabici w butelkę, zwłaszcza że możliwość odzyskania różnicy była iluzoryczna, polegać miała na zwolnieniu z wpłat na fundusz remontowy, ale pod warunkiem zgody Zebrania Przedstawicieli Członków lub Walnego Zgromadzenia Członków.
Oczywiście wszystkiemu winien był Zarząd, a nie wadliwa ustawa, od grudnia w znacznej części niekonstytucyjna. Były spotkania posła na Sejm RP Pana Adama Gawędy, który aktywnie włączył się w sprawę i do dzisiaj jej patronuje, oskarżenia o łamanie prawa, doniesienia do prokuratury, reportaże telewizyjne, sprawa sądowa. W październiku 2008 r. odbyło się Walne Zgromadzenie Członków, na którym miała zostać odwołana Rada Nadzorcza (przed upływem kadencji), zebrani nie podzielili jednak zdania grupy inicjatywnej. Po orzeczeniu przez Trybunał Konstytucyjny w grudniu ubiegłego roku niezgodności z konstytucją części zapisów ww. ustawy, w tym narzuconych przez ustawodawcę zasad ustanawiania i przenoszenia odrębnej własności lokali mieszkalnych, aktywność Pana Posła oraz zebranej wokół niego grupy inicjatywnej wzrosła. Na skutek interpelacji poselskich mieliśmy możliwość zapoznania się ze stanowiskami Ministerstw Skarbu, Sprawiedliwości i Infrastruktury, które potwierdziły wcześniejsze stanowisko Zarządu. W maju zakończyło się postępowanie sądowe z powództwa jednego z mieszkańców domagającego się nieodpłatnego przeniesienia własności lokalu mieszkalnego. Sąd orzekł na korzyść Spółdzielni, uznając właściwość wdrożenia ustawowych zapisów.
W dniach 15, 17 i 18 czerwca odbyło się Walne Zgromadzenie Członków (podzielone na części).
W związku z upływem kadencji Rady Nadzorczej, jednym z punktów porządku obrad były wybory członków nowej Rady Nadzorczej na kadencję 2009–2012. Zgodnie ze statutem Spółdzielni § 83 ostatnim etapem Walnego Zgromadzenia jest zebranie Kolegium, do jego kompetencji należy między innymi stwierdzenie ważności uchwał podjętych na zebraniach. częściowych. Na ręce kolegium wpłynęły dwa protesty dotyczące nieprawidłowości procedury wyborczej na pierwszej części WZCz w Rydułtowach, w protokole z tej części Walnego Zgromadzenia Członków również znalazła się adnotacja o popełnionych błędach. W rezultacie Kolegium po pierwsze, ponownie przeliczyło oddane głosy – wyniki różniły się od pierwotnych obliczeń dokonanych przez komisje. W związku z powyższym zwrócono się do Związku Rewizyjnego w którym Spółdzielnia jest zrzeszona oraz do dwóch prawników o opinię w sprawie. Każda z opinii wskazywała kolejne popełnione podczas wyborów błędy.
W tej sytuacji Kolegium nie stwierdziło ważności uchwały o wyborze nowej Rady Nadzorczej – nie ogłosiło jej składu – jednocześnie zobowiązując zarząd do zwołania Walnego Zgromadzenia i ponownego przeprowadzenia wyborów. Z takim stanem rzeczy nie pogodziła się grupa osób, która uzyskała największą liczbę głosów, żądając zwołania pierwszego zebrania Rady Nadzorczej nowej kadencji. W rezultacie osoby te bez zwołania przez zarząd, który bez uchwały Kolegium nie był do tego powołany, w towarzystwie lokalnych mediów zajęły pomieszczenia Spółdzielni i 11.08.2009 r. podjęły uchwałę o ukonstytuowaniu się Rady. 18.08.2009 r. odbyło się drugie zebranie Rady podczas którego odwołano zarząd i powołano nowych jego członków (współpracowników Biura Pana Posła).
Po kilku dniach prasa donosiła, iż Spółdzielnia nie chce rozgłosu, wszystko wróciło do normy nowe władze mając umocowanie prawne działają z pełnym zaangażowaniem, po wcześniejszym paraliżu związanym z absencją chorobową zarządu, inwestycje toczą się dalej i wszystko jest już w porządku chociaż nieprawidłowości poprzedników nie brakuje. Dwa tygodnie później, po kolejnym zebraniu Rady czytamy już zupełnie co innego: „Orłowiec” tonie w długach ...Nowa uchwała Rady Nadzorczej pogorszy i tak fatalną kondycję finansową Spółdzielni (Rada obniżyła stawkę za wykup mieszkań dziesięciokrotnie stosując system bonifikat — nie wynikający z zapisów ustawy). Poprzednicy przeinwestowali ... Umowy są w 80% wymagalne, a firmy mogą żądać odszkodowań i odsetek”. Wcześniej grupa inicjatywna mówiła o paraliżu i całkowitym wstrzymaniu remontów, oraz o doskonałej kondycji Spółdzielni. Co ciekawe tak trudna sytuacja nie przeszkodziła Radzie na posiedzeniu 17 września podjąć uchwały o zwiększeniu zakresu modernizacji, przy adaptacji pomieszczeń nowej siedziby zarządu (nowe komputery, meble na wymiar). Przez ostatnich dziesięć lat inwestycje w Spółdzielni znacznie poprawiły stan techniczny zasobów mieszkaniowych i ich estetykę, a zaległości czynszowe były zawsze i są zmorą nie tylko naszej ale wszystkich spółdzielń, nigdy jednak nie zagrażały jej płynności finansowej, przeciwnie za rzetelność i uczciwość kupiecką Spółdzielnia została laureatem nagrody „Czarny diament”.
W jednym tylko zgadzamy się z panem Ganitą, nowe zasady przywłaszczeń na pewno pogorszą sytuację Spółdzielni, dojdzie bowiem jeszcze kwestia zwrotów (gotówkowych), dla tych, którzy wcześniej wyodrębnili własność swoich mieszkań (po 31 lipca 2007 r.) i to dopiero będzie paraliż i o remontach trzeba będzie zapomnieć .
Do dnia dzisiejszego ani Rada, ani Zarząd nie są prawidłowo umocowane prawnie do dysponowania majątkiem Spółdzielni, pomimo to próbując metodą faktów dokonanych wywołać nieodwracalne skutki prawne w sferze stosunków własnościowych Spółdzielni. Chcemy aby sprawa została zweryfikowana przez wymiar sprawiedliwości. Wniosek o wpis do KRS został oprotestowany i obecnie toczy się postępowanie wyjaśniające. Toczy się również kilka innych postępowań sądowych dotyczących naruszenia prawa przy wyborze nowej Rady Nadzorczej jak również o uchylenie wszystkich uchwał podjętych przez „nowe” władze Spółdzielni.
Czesław Mazurek - były prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec