Odmówił zeznań
Podejrzany trener przyznał, że zabił żonę, ale nie był świadomy tego, co robi.
Dożywocie grozi Januszowi K., 47-letniemu mężczyźnie, któremu prokurator postawił zarzut zabójstwa żony. Podejrzany przyznał się do popełnienia tego czynu, ale nie do sprawstwa. Oświadczył, że nie był świadom tego, co robi. – Podejrzany skorzystał też z prawa do odmowy zeznań – mówi prokurator Rafał Figura, zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu Śląskim. Mężczyzna przebywa cały czas w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku. Musi być pod stałą opieką medyczną ze względu na zaburzenia w psychice. Prokurator wystąpił już do dyrekcji szpitala o zgodę na umieszczenie Janusza K. w areszcie szpitalnym. – Placówka spełnia wszystkie wymogi aresztu tymczasowego, ale zapewnia podejrzanemu pełną opiekę lekarską. Najbliższa tego typu placówka mieści się w Krakowie – mówi Rafał Figura. Szpital wydał taką zgodę w zeszłym tygodniu. Czy podejrzany o morderstwo przebywał w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku na oddziale otwartym? Jak się dowiedzieliśmy, o przeniesienie na oddział zamknięty miała wnioskować dopiero sama prokuratura.
(tora)