Miasto gnębi inwestorów?
Przedsiębiorcy z wodzisławskiej Izby Gospodarczej domagają się od władz miasta niższych podatków za nieruchomości niewykorzystane w biznesie. Przedstawiciele miasta nie widzą powodu, żeby wracać do preferencyjnej stawki sprzed dwóch lat. Przedsiębiorcy zarzucają miastu, że nie dba o inwestorów, a wspiera tylko tych nowych. Grożą, że może dojść do likwidacji zakładów i utraty miejsc pracy.
Powrót do przeszłości
Temat pojawił się w zeszłym tygodniu, kiedy to Izba dostała do zaopiniowania projekt przyszłorocznych podatków miejskich. Ogólnie członkowie Izby skłonni byliby zaakceptować 3,5 procent podwyżki stawek podatku na 2010 rok, ktore znalazły się w propozycjach prezydenta, poza jedną. Chcą, by nieruchomości posiadane przez przedsiębiorców, a nie wykorzystywane aktualnie w działalności gospodarczej, były objęte wyższą stawką 6,61 zł za metr kwadratowy. Kwota, którą obecnie płacą obliczana jest od stawki trzykrotnie wyższej, wynoszącej nieco ponad 19 zł.
Widmo likwidacji
„Stanowisko Izby Gospodarczej jest uzasadnione w szczególności aktualną sytuacją gospodarczą i zdrowym rozsądkiem, jakim powinien kierować się (...) w szczególności gospodarz miasta. Część firm znajduje się dzisiaj w przededniu decyzji o redukcji, zawieszeniu czy nawet likwidacji swojej działalności, z czym związana będzie nieuchronnie utrata pracy przez wielu mieszkańców naszego miasta i regionu. Taka sytuacja jest ściśle związana z wpływami do budżetu miasta z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych. Proponowane przez władze miasta warunki podatkowe na 2010 rok z całą pewnością nie sprzyjają, a wręcz przeciwnie pogłębią opisany problem” – czytamy w stanowisku przesłanym prezydentowi Wodzisławia. Sebastian Meisner, dyrektor biura Izby dodaje, że propozycja Izby nie jest niczym nowym, tylko powrotem do stawki, która obowiązywała do końca 2007 roku, powiększona jedynie o inflację.
Szkodliwy wyjątek
Jacek Matyja, naczelnik Wydziału Finansowo – Budżetowego Urzędu Miasta Wodzisławia Śląskiego wyjaśnia, że bieżąca stawka za niewykorzystywane nieruchomości obowiązuje już drugi rok i nie ma powodu, żeby wracać do poprzedniej. – Tamta stawka preferencyjna była swoistym wyjątkiem. Dziś obowiązuje chyba tylko w Marklowicach. W Wodzisławiu przyjęto ją w 1996 roku i prawdę mówiąc nie spowodowała napływu inwestorów. Inne miasta oferujące normalne stawki potrafiły przyciągnąć więcej przedsiębiorców. Poza tym obniżona stawka powodowała mniejsze wpływy do budżetu miasta – mówi naczelnik. Tłumaczy, że miasto posiada dwa programy wspierające przedsiębiorców.
Nie chcą fikcji
– Zgadza się, miasto wspiera przedsiębiorców, ale tylko nowych. Nie myśli o tych, którzy działają już od lat. Czy mamy tworzyć fikcję likwidując swoje firmy i zakładać nowe? – pyta retorycznie Sebastian Meisner.
Jakie ostatecznie podatki będą obowiązywały w przyszym roku okaże się w najbliższy czwartek, kiedy sprawą zajmą się radni na sesji rady miasta.
Jakie ostatecznie podatki będą obowiązywały w przyszym roku okaże się w najbliższy czwartek, kiedy sprawą zajmą się radni na sesji rady miasta.
Tomasz Raudner