O jedną kontrolę za dużo
Inspektorzy od środowiska sprawę asfaltowni w Syryni traktują wybiórczo?
Generalny Inspektor Ochrony Środowiska uchylił decyzję organu pierwszej instancji w sprawie asfaltowni w Syryni. Decyzja wydaje się kontrowersyjna, bo GIOŚ uchwycił się jednego, korzystnego dla asfaltowni badania, pomijając inne.
Chcą wyjaśnień
Dotarliśmy do uzasadnienia decyzji, o której pisaliśmy już dwa tygodnie temu. Wynika z niego, że decyzja, która zapadła w pierwszej instancji została uchylona bo Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska był zbyt drobiazgowy i przeprowadził o jedną kontrolę za dużo. – W ocenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska organ pierwszej instancji (tzn. WIOŚ) powinien w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji wyjaśnić stronie dlaczego w postępowaniu w sprawie wstrzymania użytkowania
przedmiotowej instalacji przeprowadził kolejne pomiary emisji zanieczyszczeń do powietrza 18 czerwca tego roku – usłyszeliśmy w GIOŚ.
przedmiotowej instalacji przeprowadził kolejne pomiary emisji zanieczyszczeń do powietrza 18 czerwca tego roku – usłyszeliśmy w GIOŚ.
Zanieczyszczeń nie było?
Jak dowiadujemy się dalej Główny Inspektorat ocenił, że skoro kwietniowe badania przeprowadzone przez inspektorów WIOŚ nie wykazały zanieczyszczeń, to nie było konieczności wykonywania badań czerwcowych, które dla asfaltowni były już niekorzystne.
– Zaistniały zatem przesłanki do umorzenia postępowania – przekonują w GIOŚ.
– Zaistniały zatem przesłanki do umorzenia postępowania – przekonują w GIOŚ.
Kontrowersji nie brakuje
Sprawa budzi jednak kontrowersje bo wszystkie poprzednie badania wykonane przez WIOŚ oraz badanie z czerwca wykazywały przekroczenie dopuszczalnych norm zanieczyszczenia powietrza. A przypomnijmy, że pierwsze pomiary WIOŚ wykonał rok temu. Uchylenie decyzji oznacza, że teraz sprawą ponownie zajmie się WIOŚ w Katowicach. Sprawa zapewne potrwa kolejnych kilka miesięcy.
(art)