Pływali w czerwonych czapeczkach
„Święty Mikołaj na mokro”, czyli mikołajkowa impreza na pływalni w Połomi.
– W tym roku nie dam się wrzucić do wody! – zastrzegał wesoło Henryk Niesporek, dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu w Mszanie, który w stroju Mikołaja energicznym krokiem przemierzał połomską pływalnię. Towarzyszył mu wesoły diabełek – Adam Antończyk.
Obsypani cukierkami
W minioną sobotę, 5 grudnia, odbyła się tutaj impreza „Święty Mikołaj na mokro. Połomia 2009”. Było to zarazem finałowe spotkanie w ramach projektu „Ku serdecznej przyjaźni przez sport i zabawę”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz z budżetu państwa - Przekraczamy granice”. W projekcie biorą udział Czesi z partnerskiej gminy Stěbořice, niestety nie mogli przyjechać z powodu szalejącej w Czechach grypy. – Po trzech typowo sportowych imprezach przygotowaliśmy imprezę o charakterze rekreacyjnym i zabawowym – mówił o sobotniej imprezie dyrektor Niesporek.
Skarby z dna morza
Prawdziwą atrakcją był popisowy numer nurków ze Śląskiego Centrum Nurkowego Rafa z Rydułtów z szefem - Markiem Buglą na czele, którzy z „dna morza” wyłowili dla dzieci mikołajowy skarb. Uczestnicy mogli wylosować nagrodę w postaci próbnego nurkowania ze sprzętem pod opieką profesjonalnych nurków. – Jest swego rodzaju zapowiedź zajęć i kursu nurkowania, które zamierzamy zorganizować na naszej pływalni w Połomi w przyszłym roku – dodał Henryk Niesporek.
Iza Salamon