Szlachetna Paczka
Dzięki wolontariuszom potrzebujący otrzymali prezenty. Akcja Szlachetna Paczka zakończyła się powodzeniem.
Sześć ubogich rodzin z gminy Godów dzięki wolontariuszom przekonało się, że są jeszcze ludzie, którzy chcą pomagać potrzebującym. W akcję włączyli się także uczniowie Szkoły Podstawowej nr 10 w Wodzisławiu i Liceum Ogólnokształcącego w Rydułtowach, którzy wsparli ubogie rodziny z tych miejscowości.
- Przynosiliśmy do szkoły różnego rodzaju produkty – żywność, ubrania, słodycze, zabawki czy środki czyszczące. Pragnęliśmy spełnić wszystkie prośby wybranych rodzin oraz dodać coś od siebie – mówi Ewelina Grzybek, nauczycielka z SP 10. W ciągu pięciu dni udało się zebrać 15 kartonów po brzegi wypełnionych darami.
W rydułtowskim liceum udział w akcji podyktowany był odbywającymi się w październiku i listopadzie Dniami Wolontariatu, w ramach których różne klasy angażowały się w różne akcje charytatywne.
Wyjątkowi goście
Piękne chwile przeżyły także rodziny w Godowie. Dzięki zaangażowaniu dwóch wolontariuszek Izabeli Hudek i Moniki Sobik, również 6 rodzin z gminy Godów wzięło udział w tym programie.
– Każda z tych rodzin otrzyma swoje paczki. Jesteśmy z tego bardzo zadowolone, tym bardziej, że darczyńcy naprawdę okazali się niezwykle hojni. Co prawda nie wiemy co jest w tych paczkach, ale już ich ilość pozytywnie nas zaskakuje – mówi Izabela Hudek. Obie wolontariuszki wraz z regionalnym liderem programu Radosławem Kneszem w niedzielne południe 13 grudnia rozpoczęły rozwożenie paczek.
Pół pokoju prezentów
Do rodziny Domaradzkich z Godowa pojechał również nasz fotoreporter. Na widok 13 ciężkich i ogromnych paczek w 9-osobowej rodzinie zapanowało ogromne zaskoczenie. – Wiedzieliśmy o tym, że zostaliśmy wytypowani do tego programu, ale zupełnie nie spodziewaliśmy się, że będzie tych paczek aż tak dużo – mówi zaszokowana Izabela Domaradzka, gospodyni domu. Najbardziej cieszyły się dzieci – Ola, Kaja, Dorotka, Natalka, Michasia, Ignacek i Bernadetka – które onieśmielone fleszami i widokiem obcych osób, dość nieśmiało zabrały się do otwierania paczek. – Śmiało, nie bójcie się – zachęcał Daniel Domaradzki, głowa rodziny. – One za chwileczką przełamią swoje opory i z większym animuszem przystąpią do dzieła – dodaje z uśmiechem pan Daniel.
Bez darczyńców i wolontariuszy ani rusz
- Cieszymy się, że jest tak duże zaangażowanie darczyńców, ale również wolontariuszy, którzy poświęcając swój wolny czas starają się pomagać innym. Odzew w tym roku z obu stron był bardzo pozytywny – mówi Radosław Knesz, regionalny lider programu „Szlachetna Paczka”.
Artur Marcisz