Zaprawieni w bojach
Sekcja Turystyki Rowerowej podsumowała rok.
Tygodniowa wyprawa na południowe Morawy była najważniejszą imprezą szóstego sezonu Sekcji Turystyki Rowerowej „Koło”, działającej przy Towarzystwie Przyjaciół Pszowa.
– Ten rok należy uznać za udany. Zrealizowaliśmy prawie wszystkie zaplanowane wycieczki. Małe potknięcia spowodowane były bardzo złymi warunkami atmosferycznymi. Muszę podkreślić, że jesteśmy trochę zaprawieni w wojażach i gorsza pogoda nam nie przeszkadzała – mówi Paweł Kowol. Z ciekawszych wyjazdów i imprez wymienia pielgrzymkę mężczyzn do Piekar i do Częstochowy, Maraton Sokoła czy długą jednodniową wyprawę na Pradziada.
Urlop na dwóch kółkach
Rowerzyści zaliczali też wycieczki poza programem sekcji. Między innymi Ewa i Jan Kaintochowie odbyli pielgrzymkę rowerową z Lizbony do Santiago de Compostella. Barbara i Witold Szendzielorzowie spędzili kolejny urlop na rowerach, tym razem zwiedzając ziemię lubuską. Witold Szendzielorz zakończył sezon z przejechanymi 7200 km i pod tym względem zajął miejsce tuż za podium. Rekordzistą okazał się Joachim Szostek z wynikiem 9450 km. Niewiele ustępuje mu Andrzej Klimek wykręcając 9400 km. Trzecim dystansowcem z rezultatem 7218 km okazał się Krzysztof Kucza.
Pobili rekord
– Tradycyjnie staraliśmy się też organizować wyjazdy krótsze dla mniej wprawionych w turystyce rowerowej (Łężczok, Rudy Raciborskie). Przy okazji wyjazdów zwiedziliśmy m.in. stację sejsmologiczną w Raciborzu i elektrownię w Rybniku – mówi Paweł Kowol.
W sumie 34 członków sekcji przejechało w minionym sezonie rowerami 36,5 tys. km, co jak dotąd jest rekordowym osiągnięciem. Daje to średnią 2150 km na jednego rowerzystę, co również jest najlepszym rezultatem. Jak co roku STK Koło organizowało Dni Pszowa oraz Rowerem po Pszowie. Trzeci raz rowerzyści pomagali też zabezpieczyć Rajd Starostwa Wodzisławskiego, największą rowerową imprezę w powiecie.
(tora)