Blokada dla najemców
Kosmetycznie zmieniona ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych kompromituje parlament. Mariusz Ganita, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Rydułtowach uważa, że to kpina z prawa i Trybunału Konstytucyjnego. Wytyka wiele błędów, m.in.ten, że ustawodawca zapomniał o najemcach.
Przyjęta z końcem roku zmieniona ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych to kpina z prawa i Trybunału Konstytucyjnego. Tak przynajmniej uważa Mariusz Ganita, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec w Rydułtowach. – Kolejna nowelizacja ustawy, która weszła w życie 30 grudnia 2009 roku, w wielkim uproszczeniu jest kontynuacją poprzedniej nowelizacji z 2007 roku, której przepisy w znacznej części zostały uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z naszą konstytucją. Ustawodawca nie wziął pod uwagę zaleceń trybunału, mając przede wszystkim na uwadze, że w tym roku odbędą się wybory samorządowe oraz prezydenckie. To przykre, że partykularne interesy wszystkich partii politycznych od prawicy po lewicę, przeważyły nad jakością i zgodnością z konstytucją stanowionego prawa – Mariusz Ganita nie owija w bawełnę.
Dalej obowiązuje przepis umożliwiający członkom spółdzielni mieszkaniowych wykupy mieszkań za symboliczną złotówkę. Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za niezgodny z ustawą zasadniczą jeszcze pod koniec 2008 roku. Zezwolił jednak na jego funkcjonowanie do końca 2009 roku. 30 grudnia 2009 roku artykuł miał zniknąć z ustawy. Tyle, że parlamentarzyści nowelizując ustawę znów umieścili w niej ten przepis. Cieszą się z tego powodu spółdzielcy, którzy dotąd nie skorzystali z szansy nabycia mieszkania za bezcen. Bo nawet, jeśli samo mieszkanie dostaliby za złotówkę, to jeszcze musieliby zapłacić około 900 zł za sporządzenie aktu notarialnego. Na to nie wszystkich było stać.
Nawet, jeśli ustawodawca chciał pójść na rękę spółdzielcom, to zapomniał o innych osobach korzystających z mieszkań spółdzielczych – najemcach. Oni na chwilę obecną nie mają żadnych szans wykupu mieszkań na preferencyjnych warunkach. Wyjątek stanowią najemcy, którzy złożyli wniosek o wykup do 31 lipca 2007 roku, kiedy to weszła w życie jedna z kolejnych nowelizacji ustawy. Ona odebrała pozostałym najemcom bezpośrednio prawo wykupu. Zostawiła im jednak furtkę. Najemcy mogli wejść w poczet członków spółdzielni i wówczas nabyć mieszkanie za złotówkę. Tyle, że Trybunał Konstytucyjny uznał tę furtkę za niezgodną z konstytucją i uchylił przepis natychmiastowo 15 lipca 2009 roku. Na chwilę obecną najemcy mieszkań spółdzielczych nie mogą więc wykupić ich na preferencyjnych warunkach. Tymczasem kolejka oczekujących wydłuża się. W samej SM Orłowiec wnioski złożyło w ostatnich miesiącach kilkudziesięciu najemców.
– Mam związane ręce. Informujemy najemców, że do sejmu trafiły trzy projekty zmiany ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Pierwszy projekt przewiduje możliwość uzyskania odrębnej własności po wpłaceniu wkładu budowlanego, następne dwa projekty poselskie proponują określanie zasad uwłaszczenia członków do wyłącznej kompetencji Walnego Zgromadzenia Członków – mówi prezes. I zapowiada, że jeśli tylko będą prawne możliwości, zarząd spółdzielni podejmie kroki pozwalające najemcom wykupić mieszkania.
(tora)