Kto nauczy kulać kluski, jak nie babcia?
Przez dwa dni Szkoła Podstawowa nr 2 w Marklowicach gościła babcie i dziadków.
Podobnie jak w ubiegłych latach mała szkółka na marklowickich Chałupkach zrobiła wszystko, żeby babcie i dziadkowie poczuli się w murach szkoły jak w domu. Dzieci zatańczyły karnawałową sambę i rumbę, rozbawiły miłych gości inscenizacją „Szewczyk Dratewka na wesoło”, przygotowały także upominki. Babcie otrzymały ozdobne świeczki, a dziadkowie kubki. Takie święta w małej, marklowickiej „dwójce” są o tyle szczególne, że w przygotowaniach bierze udział cała szkoła: 46 dzieci w tym także przedszkolaki oraz 4 nauczycieli (licząc osoby zatrudnione na pełnym etacie) z pomocą pani ze świetlicy. Wszyscy bardzo się napracowali. Oprócz ciekawych występów na seniorów z tej dzielnicy Marklowic czekał jak co roku słodki poczęstunek i miłe chwile wspomnień. – Co roku organizujemy Dzień Babci i Dziadka, a ze względu na brak dużej sali zaproszeni goście odwiedzają nas przez dwa dni. Mamy czas, żeby porozmawiać, powspominać. Przy okazji mówię też, jak w ważna wychowaniu dzieci jest tradycja i zachowanie dawnych zwyczajów. Jak dziecko może się rozwijać przy kulaniu klusek czy wyszywaniu. A kto tego nauczy, jak nie babcia? Mamy najczęściej nie mają na to czasu – opowiada o szkolnej uroczystości Iwona Kotyrba, dyrektor SP 2 w Marklowicach. Szkoła przygotowała także kiermasz, na którym babcie i dziadkowie mogli kupić dla siebie wykonane w szkole, ozdobne ramki na zdjęcia. Zebrane w ten sposób pieniążki bardzo się przydadzą na wyjazd dzieci do rybnickiego teatru.
(izis)