Śląsk maluje sercem
Ukazała się publikacja prezentująca dorobek Jana Śliżewskiego.
Emerytowany górnik z Radlina pierwsze obrazy malował pod ziemią w Kopalni Marcel, jeszcze w latach 50. zeszłego stulecia. Sam chciał być jak najbliżej swoich kolegów i jak najwierniej oddać na obrazach ich trud pracy na przodku. Dokumentował też życie kopalni.
To wielki sukces
Z czasem Jan Śliżewski poświęcił swoją uwagę śląskim krajobrazom, scenkom rodzajowym, pejzażom. Dziś dorobek Jana Śliżewskiego, emerytowanego górnika, laureata wielu nagród, uczestnika wystaw krajowych i zagranicznych, można podziwiać w publikacji „Śląsk malowany sercem”. Wydało ją Radlińskie Towarzystwo Kulturalne przy wsparciu Urzędu Miasta Radlina. Promocja publikacji połączona ze spotkaniem z artystą odbyła się 28 stycznia w kawiarence Miejskiego Ośrodka Kultury.
– Ta publikacja, to spotkanie, to wszystko, co się teraz dzieje, to jest wielki sukces. Kto by pomyślał? Robol, który przeszło 30 lat robił na dole i teraz spotyka go taka radość. Cieszę się niesamowicie – Jan Śliżewski dzieli się wrażeniami. Wieczór autorski wykorzystali członkowie Radlińskiego Towarzystwa Kulturalnego. – Podczas spotkania rozpoczęliśmy zbiórkę publiczną na cele wydawnicze towarzystwa – mówi Wojciech Bednorz, prezes RTK.
Nagradzany i podziwiany
Jan Śliżewski urodził się w 1938 roku w Radlinie. Ponad 30 lat przepracował pod ziemią w KWK Marcel, początkowo, jako ładowacz, później, jako górnik strzałowy i metaniarz. Z pierwszymi pracami udał się do Pawła Kubidy, instruktora Zakładowego Domu Kultury, który również zajmował się malarstwem. Pod okiem fachowca powstały pierwsze prace tworzące swoistą kronikę kopalni. Od lat 80. rozwijał się malarsko w Zespole Twórców Nieprofesjonalnych „Oblicza” w Rybniku. Z tą grupą zaliczył wiele wystaw krajowych i zagranicznych. Często uwieczniał „hołdy”. – Stanowią one dla wnikliwego artysty swoiste obiekty do obserwacji zmienności koloru, aury, nastroju – opowiada Jadwiga Pietrek z Miejskiego Ośrodka Kultury w Radlinie, znawczyni twórczości Śliżewskiego.
– Maluję cały czas. To moja pasja. Ciągle szukam czegoś nowego, jakbym w kółko malował to samo, dostałbym do głowy – mówi ze śmiechem Jan Śliżewski.
Artysta zdobył naręcze nagród oraz wyróżnień. W 2006 roku został laureatem Wyróżnienia Quality przyznawanego przez burmistrza Radlina za całokształt pracy artystycznej. Sporo prac Jana Śliżewskiego trafiło do muzeów. Są też w zbiorach kurii biskupiej w Katowicach. Wystawiane na aukcjach charytatywnych sprzedawane były za spore sumy.
(tora)