Z kolejnych bloków zniknie azbest
Ponad 1 mln 837 tys. zł przeznaczy Spółdzielnia Mieszkaniowa ROW na termomodernizację i usuwanie płyt azbestowych z budynków przy ul. PCK i Wyszyńskiego w Wodzisławiu.
Przedsięwzięcie będzie realizowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Część pieniędzy – 346 tys. zł pochodzi z umorzenia przez fundusz 48 proc. wcześniejszej pożyczki, którą SM ROW zaciągnęła na termomodernizację budynków przy ul. Jagienki i Traugutta w Pszowie. W blokach nie tylko ocieplono i odmalowano ściany zewnętrzne, które są najbardziej widocznym elementem inwestycji, ale zlikwidowano także piece węglowe i podłączono mieszkania do sieci Ciepłowni Anna.
Do zrobienia jest bardzo dużo
Dla spółdzielni pożyczki z WFOŚiGW to doskonałe rozwiązanie. Powód jest prosty – niskie oprocentowanie i szansa na anulowanie nawet połowy zadłużenia, pod warunkiem, że pieniądze te zostaną przeznaczone na kolejne zadanie proekologiczne. A tych, jak przyznaje prezes SM ROW Jan Grabowiecki, nie brakuje.
– Nasze zasoby budowane były w starej technologii. Wiele budynków wymaga gruntownej modernizacji. Z własnych środków nie dalibyśmy rady przeprowadzić wielu inwestycji, dlatego staramy się pozyskiwać jak najwięcej środków zewnętrznych, m.in. z WFOŚ – mówi Jan Grabowiecki.
Roboty ruszą w maju
Zakres prac przy ul. PCK nr 22,23,26 i 28 oraz Wyszyńskiego 32 i 38 obejmie także likwidację płyt azbestowych i utylizację szkodliwego materiału, którym pokryte są budynki. Fundusz udzielił SM ROW właśnie na ten cel ponad 1 mln 213 tys. zł pożyczki. W maju rozpoczną się pierwsze prace. Budynki mają być gotowe do końca października tego roku.
Usuwanie azbestowych płyt z bloków przy PCK i Wyszyńskiego to nie koniec problemów z tym szkodliwym dla zdrowia materiałem w zasobach spółdzielczych. Na likwidację czeka jeszcze 70 tys. m kw. azbestu, którym są pokryte budynki.
– Mamy gotową koncepcję, która obejmuje plan demontażu i utylizacji płyt azbestowych. W zależności od środków finansowych może nam to zająć od siedmiu do dziesięciu lat – mówi prezes Jan Grabowiecki.
(j.sp)