Akcja Echo Serca na finiszu
Wolontariusze liczyli na więcej.
Organizatorzy zbiórki pieniędzy na aparat UKG (echokardiograf) dla wodzisławskiego szpitala są rozczarowani. – Wielu nam obiecało wsparcie, jednak jak przyszło co do czego to zawiedli – mówi Beata Jainta, organizatorka zbiórek.
Zaczęło się od ordynatora
Inicjatorem przedsięwzięcia jest Maciej Dragon, ordynator Oddziału Wewnętrznego I wodzisławskiego szpitala. W ZOZ-ie jest tylko jeden taki aparat i chorych trzeba przewozić na badania nawet z sąsiednich budynków. Już wcześniej przy wsparciu przyjaciół i znajomych ordynator Dragon zgromadził ok. 10 tys. zł. Pomysłem zainteresował Beatę Jaintę, która zachęciła do akcji innych. W przedsięwzięcie zaangażował się m.in. Grzegorz Kamiński, nauczyciel i radny powiatowy, Rafał Połednik, dyrektor biura posła PO Ryszarda Zawadzkiego i jednocześnie szef wodzisławskiego koła PO, a także Teresa Rybka, radna z Wodzisławia. Wielką rolę odegrali uczniowie – wolontariusze, którzy byli zawsze gotowi do pomocy.
To była ciężka praca
Pierwsze zbiórki ruszyły w grudniu ubiegłego roku. Kwesty organizowano podczas koncertów, meczy Odry Wodzisław, festynów. Pieniądze zbierano także w szkołach i podczas sesji rady miejskiej w Wodzisławiu i rady powiatu. Przez trzy miesiące udało się zebrać ok. 30 tys. zł. Aparat UKG to koszt rzędu 100 – 120 tys. Brakuje więc sporo. – Niestety wielu ludzi nas zawiodło. Spodziewaliśmy się większego zaangażowania. Zapał był tylko na początku, potem różnie – mówi Beata Jainta. W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Kamiński. – Muszę powiedzieć, zżdużo, prawdziwa harówka. Czasem wydaje mi się, że wysiłek wielu ludzi nie był tego wart. Z drugiej strony te 30 tys. zł to też sporo pieniędzy i ostatecznie szansa na zakup tego sprzętu – twierdzi radny Kamiński.
Może dorzuci fundacja
Akcja będzie kontynuowana jedynie do końca marca. Potem możliwe są niewielkie przedsięwzięcia na znacznie mniejszą skalę. Mimo to jest szansa, że aparat uda się kupić. – Wstępnie wsparcie finansowe zadeklarowała Fundacja Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej z Jastrzębia Zdroju – mówi Beata Jainta. Już wiadomo także, że rozmowy na temat dofinansowania zakupu potrzebnego sprzętu prowadzone będą ze starostą i dyrektorem szpitala w Wodzisławiu.
(raj)