Czipów dla psów w Gorzycach nie będzie?
Radni zastanawiają się nad ewidencjonowaniem psów.
Ostatnie decyzje rajców miejskich z Wodzisławia, dotyczące wszczepiania psom mikroprocesorów, odbiły się szerokim echem w Gorzycach. Tutaj radni boją się napływu bezpańskich psów. – Skoro w Wodzisławiu właściciele psów mają do spełnienia taki obowiązek to pewnie znajdą się osoby, które będą się próbowały od niego uchylić, żeby nie płacić podatku. Zapewne część z nich pozbędzie się swoich czworonożnych pupili i mam obawy, że większość tych piesków wyląduje w Czyżowicach. Dlatego może warto pomyśleć o tym, żeby wprowadzić obowiązek czipowania psów również w naszej gminie, żeby wiedzieć czy pies jest nasz czy nie? – rozpoczął dyskusję radny Marian Jureczka z Czyżowic.
Lepsze blaszki?
Jego pomysł nie spotkał się z entuzjazmem. Zdaniem części radnych to kosztowna procedura i dodatkowo kłopotliwa. - Trzeba stworzyć bazę danych, a później ją aktualizować. A przecież pies żyje o wiele krócej niż człowiek, więc bazy danych należy aktualizować dość często. Poza tym nie zapominajmy, że czipowanie psów w Wodzisławiu odbędzie się za pieniądze z podatku od psa. U nas niektórzy właściciele psów są z takiego podatku zwolnieni – argumentuje radny Jan Skrzypiec. Według niego czipy nie rozwiążą również do końca problemu bezpańskich psów. – Jeśli już mielibyśmy jakoś znakować pieski to lepiej robić to za pomocą prostych blaszek – dodaje Skrzypiec.
Na razie decyzji nie będzie
– Pomysł czipowania naszych psów wraca jak bumerang. Na razie jednak nie planujemy podjęcia jakichś kroków w tym kierunku – ucina spekulacje radnych Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach. Chyba że rada zadecyduje inaczej.
(art)