Polska – najdroższa?
Pewna pogoda i porównywalne ceny sprawiają, że coraz częściej decydujemy się na wakacje za granicą.
Zwykle po zakończeniu roku szkolnego ceny ofert turystycznych idą o kilkaset złotych w górę. To jednak nie odstrasza amatorów wakacyjnego wypoczynku. Mimo trudnej sytuacji w Grecji, ostatnich, niekorzystnych warunków pogodowych i strat biur podróży, do których bezpośrednio przyczyniło się zawieszenie lotów z powodu pyłu wulkanicznego, branża turystyczna ma się dobrze. Klienci w propozycjach mogą wybierać jak w ulęgałkach. Wachlarz ofert jest jak zwykle bogaty. Jedyne ograniczenia to zasobność portfela. – Dalekie wyprawy, choć niewątpliwie pasjonujące, sporo kosztują. Dlatego też wodzisławianie wybierają miejsca, gdzie jest taniej, zwłaszcza ci, którzy planują urlopy z całą rodziną – mówi Wojciech Wojtal, właściciel jednego z wodzisławskich biur turystycznych. – Dla nas rozpoczyna się naprawdę gorący okres. Ten rok jest wyjątkowy ze względu na sporo rezygnacji z wycieczek, odwoływania lotów. Dzieje się tak z przyczyn niezależnych od nas. Często to efekt przypadków losowych. Ale radzimy sobie w takich sytuacjach i czujemy ogromną satysfakcję z tego, że spełniamy oczekiwania klientów – dodaje.
Grecja... rozchwytywana
Nieustanną popularnością cieszą się podróże do krajów basenu Morza Śródziemnego. Krótki, 3-4 godzinny lot też nie jest tu bez znaczenia. Wbrew złym prognozom, to Grecja, kraj w którym ostatnio sporo się działo, cieszy się największym zainteresowaniem. Inne atrakcyjne kierunki to w tym roku Egipt i Turcja. Z krajów pozaeuropejskich najczęściej wybierane są wycieczki do Syrii, Meksyku i na Dominikanę. W przypadku typowych wycieczek objazdowych bądź tak zwanych weekendowych najczęściej wybierana jest Francja i Paryż oraz Wiedeń i Praga. Coraz większą uwagę turystów przyciąga Budapeszt. – W ofercie 7+7, gdzie równo po połowie możemy tyle samo dni poświęcić na wypoczynek, jak i intensywne zwiedzanie, w tym roku najwięcej zwolenników ma Turcja i rejs po Nilu. Ciągle rzadko decydujemy się na kierunek wschodni – Armenię, Krym. Być może dlatego, że brakuje wylotów z Katowic – uzupełnia Wojciech Wojtal.
(mag)