Justynce pomogli urzędnicy i rodzina
Spełniło się marzenie dziewięciolatki z Gogołowej. Pompa insulinowa odmieni jej życie.
Niespełna rok temu lekarze zdiagnozowali u niej jeden z cięższych rodzajów cukrzycy. To brzmiało jak wyrok. Normalne do tej pory życie jej i matki, Teresy Majer, zmieniło się nie do poznania. Dominował strach, obliczanie kalorii i bolesne wkłucia. Teraz dzięki pomocy wielu ludzi los odmieni się ponownie. Tym razem na lepsze.
Już niebawem pompa insulinowa trafi do rąk Justyny. Potem czeka ją wizyta w katowickiej Klinice Dziecięcej i zastrzyki odejdą w zapomnienie.
Trafiły na bezinteresowność
– Do tej pory, średnio pięć razy w ciągu dnia robiłam jej zastrzyk z insuliny. Krzyczała, że nie będzie jadła, by tylko uniknąć kolejnego wkłucia – wspomina Teresa Majer. – Teraz cieszę się, że ten etap mamy już za sobą – dodaje wzruszona.
Justynie pomogli mieszkańcy gminy – urzędnicy, pomoc społeczna, radni oraz rodzina. W zbiórkę pieniędzy na zakup pompy insulinowej włączyła się Fundacja TVN. Matka wzięła też kredyt i w sumie udało się zgromadzić 14 tys. zł. Tyle kosztuje specjalistyczny sprzęt, który chorym na cukrzycę znacznie ułatwia codzienne funkcjonowanie.
Ludzie nie zawiedli
– Dziękuję za pomoc wszystkim, ale szczególnie mamie, że tyle dla mnie zrobiła – mówi nieśmiało dziewięciolatka.
Teresa Majer podkreśla, że bez wsparcia z zewnątrz marzenia córki nie mogłaby spełnić. – Trafiłyśmy na bezinteresownych ludzi i ci nie zawiedli. Współczuję dzieciom, które nie mają tyle szczęścia, co my – dodaje kobieta.
(mag)