W szkołach obok uczniów robotnicy – posypią się kary
W dwóch Zespołach Szkolno-Przedszkolnych nadal trwają roboty remontowe, które miały zakończyć się wraz z wakacjami.
To nie pierwszy przypadek, kiedy wybrany przez gminę wykonawca ma problem z wykonaniem remontu szkoły w przewidzianym terminie. Kilka lat temu na czas nie udało się zakończyć robót przy modernizacji szkoły w Skrzyszowie. Skąd obecne problemy z dotrzymaniem terminów? W Łaziskach tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego wybuchł pożar skrzynki elektrycznej. Szkody nie były duże, ale firma, która zajmowała się remontem musiała wymienić część instalacji elektrycznej i po raz drugi pomalować szkolne korytarze oraz niektóre sale lekcyjne. Z kolei w Skrbeńsku wykonawca musi dokonać poprawek. – Zauważyliśmy kilka usterek, które muszą zostać usunięte – wyjaśnia Katarzyna Skrobak, zajmująca się w urzędzie gminy inwestycjami. Do najpoważniejszych należało uszkodzenie drenażu, przez co ucierpiała jedna z sal w piwnicy, gdzie pojawiła się wilgoć. Lista uchybień jest dłuższa i znajduje się na niej chociażby uszkodzony parkiet czy konieczność dokonania poprawek na nowej elewacji.
Zarówno w przypadku Łazisk jak i Skrbeńska wykonawcy muszą liczyć się z karami. – Wykonawcy nie dotrzymali terminu i w związku z tym już naliczamy im kary umowne – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. W obu przypadkach wynoszą one po kilkanaście tysięcy złotych.
(art)