Kosecki razy dwa i Odra bez punktu
ŁKS wygrał z Odrą 2:0 i przerwał wodzisławianom passę 4 meczów bez straty bramki.
Odra rozpoczęła mecz w Łodzi dość tradycyjnie. Cofnięta na własną połowę przede wszystkim nie chciała stracić gola. Po 30 minutach ruszyła do śmielszego ataku a czujność Bogusława Wyparły, bramkarza gospodarzy sprawdził Mateusz Szałek. W końcówce pierwszej połowy z bramki cieszyli się miejscowi. Dobre podanie otrzymał Kamil Kosecki i uderzył nie do obrony. W drugiej połowie Odra zaatakowała śmielej i powinna wyrównać. Najlepszą okazję pospołu zmarnowali Koba Szalamberidze i Marcin Chmiest. Ten pierwszy przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem ŁKS-u. Piłka obita przez Wyparłę spadała pod nogi Chmiesta, a ten nie trafił do pustej bramki strzelając nad poprzeczką. Niewykorzystana „setka” zemściła się w końcówce. Katem Odry został Kosecki, który po samodzielnym rajdzie przez pół boiska nie dał szans Michałowi Buchalikowi. – To co działo się na boisku nie odzwierciedlało przewagi jaką w tabeli ma nad nami ŁKS. Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. W końcówce poszła kontra i przegraliśmy 2:0 – podsumował spotkanie Jarosław Skrobacz, trener Odry.
Skład Odry: Buchalik, Chrabąszcz, Radler (‚87 Kuczok), Tanżyna, Szałek (‚46 Szalamberidze), Kłos, Markowski, Jary, Skrobacz, Rybski, Chmiest.
(art)